A u mnie ostatnio zastój czytelniczy, no nie ma tak, że nic nie czytam :) bo czytam. Ale pochłaniają mnie inne rzeczy i na czytanie nie zostaje już tak wiele czasu.
Druga kwestia to moje czytanie kilku książek naraz, czasem jednak nie jest to najlepsza metoda.
I po trzecie - moje jeszcze jedno kochane hobby - gry komputerowe . Oj one to dopiero pochłaniają czas.
A obecnie czytam literaturę po angielsku - obiecałam sobie, że do końca wakacji pozbędę się stosików książek, które mi się nazbierały i staram się bardzo, żeby mi to wyszło :) A że postanowienia publiczne podobno bardziej motywują, z tego też powodu ten post.
Bo jak się za nie nie wezmę to będę miała moje "sumienie", czyli Was :)
Nie kupuję, nie wypożyczam, nie pożyczam nowych książek i basta ( choć na półkach jeszcze sporo innej literatury) - dopóki nie pozbędę się ( najpierw je przeczytawszy) conajmniej kilku poniższych tytułów a są to:
Like Father, Like Daughter Anne Baker - przeczytane lipiec 2010
The Narrowboat Girl Annie Murray
Betrayed Lyndsey Harris
How could she Dana Fowley - przeczytane
Behind closed doors Jenny Tomlin - przeczytane
Queen of the Mersey Maureen Lee
Just a boy Richard McCann - przeczytane lipiec 2010
The boy grows up Richard McCann - przeczytane lipiec 2010
ufff :)
Książki już jakiś czas temu przyszły do mnie z Allegro i jak do tej pory niewiele udało mi się przeczytać.
Jak ktoś chętny na wymiankę za którąś przyjmuję zapisy ;)
Zazdroszczę Ci bardzo tego czytania po angielsku ;)
OdpowiedzUsuń@izusr nic straconego;)
OdpowiedzUsuńNiby wiem, ale biorąc pod uwagę mój angielski, który mówiąc delikatnie leży i kwiczy, i próby czytania po angielsku, które kończyły się siedzeniem nad książka ze słownikiem i nerwami, że nic nie mogę zrozumieć... Jakoś tracę zapał ;)
OdpowiedzUsuńJa po angielsku to bym nie dała rady ;)chyba to nie język dla mnie, przy polskim pozostanę. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio także nie mam czasu na czytanie, ale jakoś idzie, choć taki pech, że mi się ciągle opasłe tomiska trafiają.
Podziwiam.
OdpowiedzUsuńNo cóż, mój angielski nie jest idealny, a że teraz już z nim styczności prawie żadnej nie mam trzeba ćwiczyć :) choćby przez czytanie. Kiedyś też ze słownikiem siedziałam i się zniechęcałam, teraz nawet jak nie rozumiem czegoś to jeżeli sens rozumiem nie sięgam po słownik, chyba, że "wybitnie" mnie jakieś słówko zainteresuje :) i w ramach chwalenia się kończę Like Father, Like Daughter Anne Baker :D
OdpowiedzUsuńGry video rządzą :D Pożerają czas jak dobre książki (zwłaszcza, że niektóre mają naprawdę świetne historię). Teraz gram... w symulator farmera XD
OdpowiedzUsuńLubisz czytać po angielsku? Podziwiam.
O, wymieniasz się na książki? Dobrze wiedzieć. ^^ Choć się nie łudzę, że masz coś Erle'a Stanley'a Gardnera.
@Stara Pisarka lubię czytać po angielsku, ale jakoś zasadzam się czasem na książki w slangu co już znacznie utrudnia czytanie.
OdpowiedzUsuńCo do autora to pierwsze o nim słyszę :) Ale zerknęłam na sieci któż to taki, może po coś sięgnę. :)
No u mnie na blogu chyba dwa razy się pojawił ^^;
OdpowiedzUsuńNie wiesz może, czy da się tu jakoś ustawić, by otrzymywać powiadomienia, gdy ktoś odpowiada na Twój komentarz?
Odpowiedź u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!!
OdpowiedzUsuń