ISBN 83-10-11089-8
220 stron
Książka znana chyba wszystkim, a jeżeli nie to na pewno choć którąś adaptację czy to animowaną, czy też ostatni film Alicja w krainie czarów był jeśli nie widziany to choć słyszany.
Wróciłam dzisiaj do książki z mojego dzieciństwa, by przypomnieć sobie ją nieco i przeczytać coś lekkiego.
Aż trudno mi uwierzyć, ale ponoć Alicja w krainie czarów powstała w lipcowe popołudnie, podczas którego Lewis Carroll ( notabene wykładowca matematyki w Oxfordzie i autor książek dotyczących matematyki) opowiedział ją małej Alicji Pleasance Liddel i jej siostrom w liczbie 2.
Miło było przypomnieć sobie treść tych książek i od razu nasunęły mi się porównania z filmem Alicja w Krainie czarów, który miałam przyjemność obejrzeć w reżyserii Tima Burtona.
Film mi się podobał, ale byłam trochę rozczarowana, bo postawiłam bardzo wysoką poprzeczkę aktorowi grającemu Szalonego Kapelusznika i nie spełnił on moich wymagań. Dodatkowo Alicja wydawała mi się nie mieć tego uroku z książki, ale ogólnie film dodatkowo w 3D robił przyjemne wrażenie.
Po przeczytaniu książki i przypomnieniu sobie treści widzę dopiero teraz jak Tim Burton pozmieniał wiele rzeczy. Chyba jednak wolę tradycyjne trzymanie się tekstu przy tworzeniu scenariuszy.
Książeczkę polecam, zwłaszcza w takim pięknym wydaniu :) i na dodatek 2 w 1. Szkoda, że jest to książka pożyczona z biblioteki, bo chciałabym taką mieć na własność.
Moja ocena 6/6
Twoja recenzja wręcz nawołuje do tego, by tą książke przeczytać. jeśłi znajdę ją w bibliotece to pojdzie na pierwszy ogien.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
:)
OdpowiedzUsuńSerdecznie dziękuje za odwiedziny u mnie ;) Pozwolę sobie dodać Cię do linków. A książkę, której recenzję czytałaś u mnie serdecznie polecam..
OdpowiedzUsuńTymczasem uciekam poogladać sobie książki, które masz przygotowane na wymianę.
Moja imienniczka. Dziwię się , że do tej pory jeszcze jej nie mam :D
OdpowiedzUsuń