"Dżuma w Breslau" Marek Krajewski
Uwielbiam książki autorów, którzy tworzą niejednoznacznych bohaterów.
Ludzi "z krwi i kości", a nie aktorów z oper mydlanych, gdzie wszystko jest "och i ach". A jeżeli nawet nie jest, to w najbliższym czasie będzie.
Od dzisiaj do ich grona mogę zaliczyć również Marka Krajewskiego.
Takim też bliskim mi typem bohatera jest Eberhard Mock - postać stworzona przez Pana Marka.
Nie jest to typowy przedstawiciel swojego środowiska. Daleko mu też do ideału profesji, którą się przypadkiem zajmuje.
Eberhard Mock to policjant, który bardzo lubi korzystać z damskiego towarzystwa i nie przeszkadza mu to, że musi za nie płacić. Jakby tego było mało to odczuwa też nieodparty pociąg do alkoholu, choć wydaje mu się, że się kontroluje.
Mimo tych wszystkich wad wzbudza moją sympatię.
Fabuła książki nie jest zbyt skomplikowana. Wiadomo, skoro to kryminał to ktoś musi zginąć.
Tym razem pada na dwie prostytutki.
Za to czym więcej stron przeczytamy, tym bardziej ta historia się pogmatwa.
Lubię kryminały, więc i nazwisko tego autora obiło mi się o uszy.
Cieszę się, że przeczytałam jedną z jego książek i na pewno sięgnę też po inne jego tytuły.
Moja ocena: 5/6
"Dżuma w Breslau" Marek Krajewski
ISBN 978-83-7414-517-6
Wydawnictwo WAB
str. 248