"Ojcowie i dzieci " Iwan Turgieniew
Klasyką można się zachwycać, ale można też od niej stronić. U mnie różnie bywa.
Są takie książki, których czytanie aż boli. Książki, które nie przetrwały dla mnie próby czasu. Archaiczne, śmieszne, a problemy w nich poruszane kompletnie odstające od XXI wieku. Ta książka jednak do nich nie należy. I dobrze, bo nie zmarnowałam na nią czasu jak w przypadku niektórych książek również zaliczanych do tzw. klasyki.
Tematy w niej poruszane są aktualne i dzisiaj. Konflikt pokoleń albo też różnica poglądów pokoleń. Napisana jest piękną polszczyzną za co podziękowania najpewniej należy złożyć tłumaczce - Pani Joanna Guze. Mój egzemplarz jest jeszcze w pewnym stopniu wyjątkowy. Właściwie nie mój, ale wypożyczony. Zawiera w sobie ex libris prawdopodobnie jednej z czytelniczek, która być może przekazała egzemplarz do biblioteki.
Książka, choć już leciwa jednak zachowana w dobrym stanie. Na pewno dzięki twardej okładce i zszytym kartkom, zamiast tak jak obecnie klejonym.
Treść książki to głównie rozmowy pomiędzy dwoma pokoleniami i prezentowanymi przez nich światopoglądami. Młodym pokoleniem, które chce zmian, ale nie potrafi ich wprowadzić i starszym pokoleniem, które nie rozumie tego młodszego. Klasyka literatury, którą warto znać.
Ach, klasyka. Kiedyś ją kochałam, ale teraz lubię juz tylko Sienkiewicza, bo dobry pisarz byl. Choć też zdarzają się wyjątki :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/