"Afryka dzisiaj. Piękna biedna różnorodna. " Jerzy Gilarowski
Afryka ciągle mnie fascynuje. Zwłaszcza ta przedstawiona w książkach. Dzika, odległa i jeszcze nie do końca poznana. Dziewiczy ląd, który czeka na odkrycie.
Przyznam, że książka nieco mnie zaskoczyła. Ale tak pozytywnie. Spodziewałam się relacji z podróży, a dostałam oprócz tego zarys sytuacji w niektórych krajach Afryki. I to nie suche fakty, ale całkiem interesującą opowieść o tym, jakie jest życie w Afryce.
Bardzo lubię czytać książki, które napisali ludzie mający szeroką wiedzę na temat tego, o czym piszą. Bo można się zachwycać pięknymi widokami i podróżą przez różne zakątki świata. Ale o ile bardziej poznaje się kulturę danej społeczności mogąc spojrzeć w historię jej powstania. Zobaczyć co sprawiło, że jest jak jest. I co sprawia, że coś zmienia się lub też zostaje w swoich torach.
Książka oferuje sporą dawkę historii tego kontynentu, która wydaje mi się, że jest mniej znana. Przemilczana. Bo czy szlachetne i takie ucywilizowane kraje europejskie chcą chwalić się swą niezbyt chlubną działalnością w Afryce? Nie sądzę. I w całym okresie mojego kształcenia nie przypominam sobie poznawania najnowszej historii tego kontynentu. Po piramidach i faraonach pozostała mi ogromna luka, aż do teraźniejszości w przypadku historii Afryki. Autor zachęcił mnie do zagłębienia się bardziej w ten temat. I sądzę, że poszukam książek, które przybliżą mi historię kolonizacji Afryki i rozdzierania jej bogactw przez bogatsze kraje Europy.
Pan Jerzy przez pewien okres czasu mieszkał w Afryce. Stąd też w książce znajdują się informacje o życiu przeciętnego mieszkańca Afryki. A także przedstawione są sytuacje, które go spotkały. A czasami nawet doprowadzały do szewskiej pasji.
Bardzo ciekawa książka. Ale nie do końca podróżnicza. Raczej opowieść jest pretekstem do zastanowienia się w jakim kierunku zmierza rozwój Afryki.