Przyjemność czytania

niedziela, 27 września 2015

Pokochaj zielone warzywa czyli Zielona kuchnia 24/7

"Zielona kuchnia 24/7" Jessica Nadel

Pyszne, zdrowe i łatwe przepisy nie tylko dla wegan. Smakowite "smoothies" czyli poranne koktajle z owoców i warzyw. Pyszne sałatki i niesamowite wypieki. To wszystko w jednej książce.

Właściwie to sama się sobie dziwię. Gotować nigdy nie lubiłam. Piec tym bardziej. Ale od jakiegoś czasu zaczęło sprawiać mi to nawet przyjemność. A zwłaszcza rozchodzące się zapachy w czasie różnych czynności wykonywanych w kuchni. I oczywiście dobrze zjeść też lubię. O ile przepis jest dobry i potrawa wyjdzie smaczna.

Ta książka to świetne przepisy na dania z jarmużu, sałaty, cukini, dyni, soczewicy i innych warzyw. Na obecną jesień w sam raz. Bo teraz dopiero mamy zatrzęsienie rożnych warzyw.

Sama już wypróbowałam kilka przepisów. M.in na czekoladowe ciasto z cukinią - znika w mgnieniu oka i nie zdążę mu nawet zrobić zdjęcia. Ale zdjęcie widnieje na okładce książki w prawym dolnym rogu. Wyszło mi dokładnie takie samo. Każdy z przepisów ma podaną swoją kaloryczność, więc jest to dobra książka dla osób będących na jakiejkolwiek diecie. Każdy przepis zawiera też orientacyjny czas jego wykonania. Co zaliczam na duży plus. Wiadomo: ktoś robi coś szybciej, ktoś wolniej, ale widząc czas wiadomo mniej więcej ile należy go przeznaczyć na przygotowanie potrawy.

Zaczęłam od mniej pracochłonnych przepisów, bo w kuchni nie lubię sie przemęczać. A jakby tego było mało to oczekuję w zamian jednak spektakularnych efektów smakowych. I jestem zadowolona. Spróbowałam również zrobić ciasteczka owsiane z cukinią. Też bardzo dobre, choć tu przesadziłam z oszczędzaniem na cukrze ( dałam znacznie mniej niż w przepisie). Nie były zbyt słodkie, ale zjedliśmy. Spróbowałam też sałatki z jarmużu i awokado. Tu jednak zabrakło mi pewnego składnika, a zamiennik nie okazał się identyczny.

I tu właśnie dochodzimy do wad tej książki. Sporo produktów, które są potrzebne nie są tak łatwo dostępne w Polsce. Nie zawsze znajdziemy je na półce w supermarketach. Trzeba szukać albo w internecie, albo w sklepach ze zdrową żywnością. I to trochę mi przeszkadza. Być może w Kanadzie, gdzie autorka książki mieszka, takie produkty są dostępne wszędzie. Ale w Polsce, zwłaszcza w mniejszych miejscowościach nie ma takiego wyboru. Ja np. nie mogłam nigdzie w sklepach stacjonarnych znaleźć octu umeboshi ani nasion chia. Ale szukałam w marketach i supermarketach. Do sklepów ze zdrową żywnością nie zajrzałam. Poza tym nie spodobało mi się w jednym przepisie pójście na łatwiznę. Autorka zaproponowała gotowe ciasto na pizzę. Skoro to ma być zdrowa kuchnia to masowe produkty jak dla mnie odpadają. Głównie ze względu na dodawane różne dodatki spożywcze.

Reasumując to bardzo fajna książka kucharska z ciekawymi pomysłami. Z większości dostępnych produktów w każdej lodówce, ale przy niektórych przepisach trzeba będzie niestety wcześniej poszukać składników lub zamówić internetowo. Ale i tak z przyjemnością przygotuję potrawy wg pozostałych przepisów. Bo patrząc na zdjęcia ślinka cieknie.


Moja ocena : 4.5/6
"Zielona kuchnia 24/7" Jessica Nadel
ISBN 978-83-64645-94-5
Wydawnictwo Vivante
str. 176

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Vivante. Na pewno nie jeden raz z niej skorzystam.

3 komentarze:

  1. Niestety to są wady zagranicznych książek kucharskich wydawanych na rynku polskim ( szczególnie tych zza oceanu), że wykorzystują składniki nieznane u nas. Czasem udaje się, że wydawca postara się i poda nasze zamienniki, które można wykorzystać.
    Książka wydaje się być pozycją dla mnie, jako że zieleninę uwielbiam.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, nic mnie tak nie wkurza, jak program o gotowaniu fajnych potraw, które w praniu okazują się niemożliwe do wykonania jeśli nie mieszkasz w Tajlandii albo na Bermudach:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak, na szczęście można zawsze trochę zmodyfikować samemu przepis, choć w głowie tli się zawsze myśl, czy na pewno to tak miało smakować. :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)