"Hańba" J. M. Coetzee ( "Disgrace" oryginalnie )
Po obyczajowym skandalu David przenosi się do córki, żeby odciąć się od swojego środowiska. Spokojna farma na odludziu staje się świadkiem tragedii, z którą nie będzie potrafił się pogodzić.
Książka zaczyna się mocnym uderzeniem. David - mężczyzna w średnim wieku - urozmaica sobie życie korzystając z płatnego seksu. Nie idzie to jednak w parze z jego posadą - profesora literatury brytyjskiej. Po nawiązaniu romansu ze swoją studentką jego kariera ulega załamaniu. Wydalony z uczelni postanawia odnaleźć się w nowej sytuacji i wyrusza w odwiedziny do córki. Sytuacja skłania go do zrewidowania swoich poglądów. A wydarzenia na farmie zmieniają jeszcze bardziej jego punkt widzenia. Fabuła bardzo mnie wciągnęła, choć wiele nie spodziewałam się po tej książce. Styl pisania autora jest oszczędny. Przypomina mi nieco styl autora "Drogi" Cormac McCarthy. Przez to jednak skupiałam się bardziej na fabule, niż na pięknie języka. Ciekawa książka i jeszcze po tego autora sięgnę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są zawsze mile widziane:)