"Bóg, kasa i rock'n'roll" Szymon Hołownia, Marcin Prokop
Spodziewałam się równie ciekawej książki co poprzednie. Niestety lekko się zawiodłam.
Zdecydowanie nie spodobała mi się forma dialogu prowadzonego pomiędzy dwoma Panami. Tematy poruszane przez nich były ciekawe, ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić takiej formy rozmowy. Większość treści książki przeczytałam z trudem. Licząc, że może początek mi niezbyt podpasował, a na kolejnych kartkach czeka na mnie czytelnicza uczta. Niestety tak się nie stało. Pomimo dużej dozy sympatii do medialnego wizerunku obu Panów.
Autorów książki bardzo lubię, ale wolę jednak Szymona Hołownię i jego książki. Proszę, nigdy więcej takich duetów autorskich, ani formy wywiadu. Książka dla mnie była ciężka do przebrnięcia i nie miałam po jej przeczytaniu satysfakcji, że czegoś nowego się dowiedziałam o kościele. A mam nadzieję, że o takim przesłaniu główny autor myślał pisząc ją.
Zastanowię się nad tym tytułem.
OdpowiedzUsuńProkop wydaje mi się tutaj nie do końca autentyczny. Też wolę czytać samego Hołownię. Zapraszam do przeczytania mojej opinii na temat tej książki http://przerwanaksiazke.blogspot.com/2014/01/bog-kasa-i-rocknroll-sz-hoownia-m-prokop.html
OdpowiedzUsuń