czwartek, 28 października 2010

Diabeł Autobiografia Tosca Lee

ISBN: 978-83-62577-02-6, Wydawnictwo Initium, 279 str. (łącznie z początkiem kolejnej powieści o Ewie )
Najpierw przeczytałam opis na tylnej okładce, który mówił, że autorka Tosca Lee zakwalifikowała się do czołówki rankingu Christy Award w kategorii prozy chrześcijańskiej. 
Od razu nabrałam do tej książki lekkiej niechęci, bo o czymże proza chrześcijańska może być...na pewno nic ciekawego. 
Troszkę później sprawdziłam co to w ogóle jest to Christy Award i co to znaczy, że zakwalifikowała się do czołówki. Znalazłam książkę w wynikach 2008 roku jako First Novel: Demon: A Memoir by Tosca Lee (NavPress Publishing Group).
Jednak niczego specjalnego się nie spodziewałam. 
Od samego początku zaczęło się interesująco. Lektura szybko mnie wciągnęła, choć zarazem czytając, zastanawiałam się co to za gremium jest w komisji przyznającej te nagrody, bo myślę, że w naszych polskich warunkach książka chyba nie przeszłaby "cenzury" chrześcijańskiej.
Clay to redaktor pracujący w wydawnictwie i wyszukujący talenty pisarskie. Pewnego dnia jednak natyka się na Luciana - byt, który twierdzi, że jest diabłem i chce, by ten spisał jego historię. 
Clay początkowo nieufny staje się zafascynowany jego historią. Lucian opowiada dzieje od stworzenia świata przez Boga, poprzez bunt Lucyfera, aż do stworzenia człowieka i pobytu Jezusa na naszej planecie.

Lecz trudno tu uświadczyć wizji w całości wg mnie zgodnej z Biblią. Choć może i ja nie znam niektórych jej fragmentów, aż tak szczegółowo.

W końcu jego fascynacja przeradza się w obsesję, a Diabeł skutecznie  podsyca ten stan. I gdy wydaje się, że już wszystko jest na dobrej drodze - nagle wszystko rozsypuje się jak domek z kart.
Książka mnie zaciekawiła, raz nawet zdarzyło mi się zasiedzieć na końcowym przystanku z nosem w tekście, nawet nie zauważyłam jak szybko minęła mi droga. 
Okładka tej książki jest dość mroczna, tytuł dość widoczny - "Diabeł" , a ja siedząc w autobusie naprzeciwko starszej pani pod jej wzrokiem czułam się, jakbym co najmniej czytała Kamasutrę. Chyba nie uwierzyłaby, gdybym powiedziała, że to proza chrześcijańska. ^-^
Oceniając ją całościowo jest to dobra proza i wciągająca książka. 
Jednak przeczytałam ją raz i drugi raz już raczej do niej nie wrócę. Za to zaciekawiła mnie inna książka tej autorki ( a właściwie fragment zamieszczony w tej książce). Jeżeli jest równie dobra jak ta, to  z chęcią przeczytam ( a tu uśmiech do wydawnictwa Initium ^-^) 
Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Initium.
Moja ocena : 4,5/6
Wasze punkty widzenia na temat tej książki:
Czytam bo lubię
Książki są lustrem
Od deski do deski
Odcień purpury
Życiowa pasja bibliofila
Czytadełko

6 komentarzy:

  1. Proza chrześcijańska jest bardzo ciekawa - chociażby Lewis: Listy starego diabła czy Opowieści z Narnii (to żenujące, że dziś tak mało dzieciaków kojarzy, że Aslan=Jezus), liczne powieści Chestertona a przede wszystkim jego eseje (miód na serce i dla rozumu, a przy tym śmieszne bardzo).

    OdpowiedzUsuń
  2. @ Stara Pisarka ja niestety nigdy nie czytałam interesującej prozy chrześcijańskiej poza może Biblią, a i to fragmentami. A na Opowieści z Narnii do tej pory nie patrzałam jako na książkę nawiązującą do chrześcijaństwa.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja właśnie w trakcie jestem :) Niestety ostatnio nie miałam czasu na czytanie i trochę "wypadłam" z rytmu, ale powoli wracam do lektury.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Odcień purpury miłego czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmmm. mam tę książkę w planach. Jeszcze nie kupiłam, ale wydaje się być ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  6. @obserwatorka jak dla mnie ciekawy punkt widzenia autorki na powstanie świata, ale jak poszukasz po blogach, albo się podoba, albo też nie :)Nie wiem jak będzie w Twoim przypadku.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)