sobota, 29 września 2012

Jak łatwo stracić swoją tożsamość...



Czy kiedykolwiek zastanawialiście jak to jest żyć tożsamością innej osoby?
Jak łatwo przejąć zachowania kogoś innego i podszyć się pod kogoś, kim nie jesteście?

Ta książka to opowieść o takiej właśnie osobie.

Pran Nath to dziecko białego ojca  i hinduskiej matki.
Jego jasna karnacja ,dla osoby uznawanej za jego ojca, to symbol dobrego pochodzenia.
Jest tak do czasu, gdy odkrywa on prawdziwe pochodzenie swego syna.

Rozpieszczony Pran Nath wychowuje się w bogatym i luksusowym otoczeniu. Nic nie musi robić, a że jest nieznośnym i kapryśnym dzieckiem nie zaskarbia sobie tym sympatii swego otoczenia - w tym służących.

Właśnie za ich przyczyną jego pochodzenie wychodzi na jaw.

Po odkryciu przez właściciela majątku, że nie jest on jego ojcem, Pran Nath zostaje wyrzucony na bruk.
Jego matka nie żyje, a on nie wie, co ma ze sobą zrobić. Nie rozumie też decyzji osoby, którą uważał za ojca.

Za sprawą żebraka, którego wcześniej potraktował bardzo obcesowo, trafia do jednego z burdeli, gdzie służy jako zabawka dla wysoko postawionego urzędnika - mężczyzny.

Kolejne etapy jego życia to ponowne zmiany tożsamości.

Zmienia imiona i nazwiska, swoją historię i pochodzenie. Miejsca zamieszkania i sposób zarabiania na życie.
Podróżuje - udaje mu się przedostać do Anglii, potem do Afryki.

Traci przy tym swoje własne ja i osobę, którą kiedyś był.

Przyznam, że bardzo w tej książce ujęła mnie okładka. Jest znacznie ładniejsza od polskiego wydania.
Książka nie jest porywająca, ale dobre z niej czytadło.
Momentami opisy są trochę nużące, ale w całości oceniam ją jako dobrą.

Moja ocena:4.5/6

"The Impressionist" Hari Kunzru (tytuł polski Impresjonista)
ISBN 0-141-00828-8
Penguin Books
str. 481

środa, 19 września 2012

Dawno, dawno temu w Rosji czyli życie pisze najciekawsze scenariusze



"RA RA RASPUTIN
Lover of the Russian queen
There was a cat that really was gone
RA RA RASPUTIN
Russia's greatest love machine
It was a shame how he carried on " 


Boney M. "Rasputin"

Przyznam, że imię Rasputin obiło mi się gdzieś o uszy. 
Gdy tak bardziej poszukałam w zakamarkach swojej pamięci okazało się, że i owszem słyszałam piosenkę o tymże Panu. 

Nie jestem fanką historii, choć mam swoje ulubione epoki. Natomiast bardzo lubię czytać biografie i autobiografie znanych postaci, także tych historycznych. 

Tak trafiłam na audiobooka Tajemnice Rasputina. 
Postać ta była o tyle dla mnie tajemnicza, że skusiłam się na jego wysłuchanie. 

Gdyby tak wsłuchać się w tekst piosenki, której fragment znajduje się na początku tego postu, to opowiada ona historię, którą wysłuchałam, ale w znacznym skrócie. :) 

Kim był Rasputin, że tak wiele osób w jego czasach było nim zafascynowanych? A zarazem co takiego zrobił, że miał równie potężnych wrogów?

Zdjęcia dostępne w internecie nie ukazują go jako osoby o nadludzkich zdolnościach. 
Ot, zwykły mężczyzna z brodą, pewnie wielu w ówczesnych czasach tak się ubierało i tak wyglądało. 
Co jednak sprawiło, że zamieszkał on wraz z rodziną carską, i zarówno caryca jak i car pozostawali pod jego wpływem? 

Autor tego audiobooka stara się odpowiedzieć na te pytania.
Bardzo ciekawa historia, którą pewnie można by jeszcze trochę zgłębić. 

Dla miłośników historii w sam raz, dla mnie również, choć pozostaje mi po tym audiobooku jakiś niedosyt.

Moja ocena: 4.5/6


"Tajemnice Rasputina" Alain Decaux
ISBN 978-83-60339-50-3
czas nagrania 102' minuty
czyta Jan Wilkans


wtorek, 18 września 2012

WC jak Winston Churchill?



Co łączy pewnego pisarza-podróżnika ze słynnym Winstonem Churchillem?
Jak sam wspomina są to pierwsze litery imienia i nazwiska. O kim mowa?

Tak, oczywiście Wojciech Cejrowski.

Jaki jest i jakie ma poglądy chyba każdy gdzieś słyszał, czy też widział.

Pomimo tego lubię jego książki.

O WC podróżniku słyszałam, o książce znaczy się :)
Nigdy jednak nie czytałam. Właśnie dzisiaj tą zaległość nadrobiłam.

Być może szału nie ma, ale skończyłam ją w dwie godzinki, więc była dla mnie interesująca.
Czytałam II wydanie poprawione, więc autor pododawał swoje komentarze i dygresje.
Nie wiem ,czy bardziej wzbogaciło to książkę, nie znam też I wydania, więc ciężko mi określić co zostało do tego drugiego dodane.

Książka jest dość krótka, bo pomimo 252 stron czcionka jest duża, zdjęć też dużo, więc automatycznie do czytania pozostaje jeszcze mniej.

Myślałam, że będzie to taki mini przewodnik dla samotnego turysty.
Ale raczej spodziewać się należy krótkich opowieści z różnych podróży tego Pana.

Cóż, czytało się nieźle. Ciekawa, choć niezobowiązująca lektura.

Moja ocena: 5/6

"Podróżnik WC" Wojciech Cejrowski
ISBN 978-83-7380-900-0
Wydawnictwo Bernardinum
str. 252

niedziela, 16 września 2012

Cukiernia, w której można się rozgościć


Po ogromnej fali opisów i recenzji przelewającej się przez wszystkie blogi, odłożyłam plany czytania tej książki na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Nie zawsze popularność książki na blogach przekłada się na jej walory czytelnicze.

Tu na szczęście książka mnie nie zawiodła.

Historia poprowadzona jest w sposób przemyślany. Dwa plany czasowe, które się ze sobą przeplatają to pomysł nie nowy, lecz tutaj jest to zgrabnie zrobione.

Historie rodów sprzed lat i współczesnych spadkobierców są przedstawione w ciekawy sposób.
Następujące wydarzenia mają w sobie magię opowieści, które choć nie są prawdziwe,
to jednak wydają się być autentyczne.

Odkrywanie tajemnic przodków bywa fascynujące, jest też takie dla młodej studentki Igi.

Dziewczyna stara się odgadnąć pewną tajemnicę związaną z jej rodziną.

Książkę czyta się przyjemnie, fabuła wciąga i na pewno sięgnę po następną część, żeby dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy Barbary Zajezierskiej, a także współczesnej odnogi rodziny.

Moja ocena: 5/6

"Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy cz.1" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
ISBN 978-83-10-12091-5-1
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
str. 441

środa, 12 września 2012

Kolacja z zabójcą



"Kolacja z zabójcą" Aleksandra Marinina
ISBN 978-83-7414-852-8
Wydawnictwo WAB
str. 271


Ostatnia książka tej autorki spodobała mi się bardzo, więc zabrałam się za inne jej dzieła.
Trafiło na "Kolację z zabójcą", bo akurat była dostępna w bibliotece.

Całkiem dobry kryminał.

Nastia Kamieńska stara się wywabić ze swojej kryjówki zabójcę innej policjantki. Ryzykuje przy tym swoim życiem, szantażując jednego z ważnych prominentów.
Gdy wreszcie zabójca się zjawia, nie zamierza poprzestać tylko na kolacji, planuje upozorować jej śmierć.

Ciekawe, choć w poprzedniej było więcej wątków, więcej postaci i ciekawych sytuacji.
Fabuła była bardziej zagmatwana, a ja takie lubię.

Aleksandra Marinina jednak dalej trzyma swój poziom i całą treść książki czyta się z przyjemnością.


Moja ocena: 5/6

poniedziałek, 10 września 2012

Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?



"Efekt Lucyfera" Philip Zimbardo
ISBN 978-83-01-15570-4
Wydawnictwo PWN
str.459 ( bez indeksów, dużą cześć książki zajmują przypisy)


Przyznam bez bicia rozczarowałam się tą książką.
Napaliłam się na nią jak szczerbaty na suchary ;) a w końcu z trudem dobrnęłam do ostatniej strony.
Początkowo jeszcze czytałam przypisy w każdym rozdziale, ale że nie były one dla mnie zbyt interesujące zaczęłam je pomijać.

Słyszałam o eksperymencie, w którym zrobiono symulację więzienia, jednak nie łączyłam tego doświadczenia z nazwiskiem Philipa Zimbardo.  Teraz wiem, że był on jego inicjatorem.

Spodziewałam się jasnej, czytelnej odpowiedzi ,co to jest ten "efekt Lucyfera", a dostałam ciągle analizowaną sytuację Stanfordzkiego eksperymentu więziennego.

Mam wrażenie, że dla autora tej książki była to swoista trampolina do sławy, którą skrzętnie do dziś wykorzystuje.

W większości treść książki poświęcona jest  analizie zachowania strażników oraz więźniów.
Przytaczane są wypowiedzi studentów w trakcie eksperymentu, a także już po jego przerwaniu.
Zdarza się, że te same cytaty są powtarzane po kilka razy w różnych miejscach w nieco zmienionej formie.

W niewielkiej części Zimbardo opisuje tortury w Iraku ( słynne zdjęcia z jeńcami strażników, które bardzo nadszarpnęły wizerunek amerykańskiej armii), oskarżając dowództwo, a także prezydenta Stanów Zjednoczonych o ciche przyzwolenie dla tych zbrodni.

O ile książka nazywałaby się eksperyment standfordzki i jego przebieg, pewnie podeszłabym do książki bardziej przyjaźnie.  Tak czuję się oszukana wiele obiecującym tytułem.

Kto bardziej ciekawy i chciałby zobaczyć więcej na temat tego eksperymentu zapraszam do filmiku poniżej.


Moja ocena: 4/6

niedziela, 9 września 2012

Cienie rosną o zmierzchu


"Cienie rosną o zmierzchu" Henning Mankell
ISBN 978-83-7414-600-5
Wydawnictwo WAB
str. 188


Kolejny , tym razem drugi tom opowieści o Joelu to przyjemna książka dla każdego, choć skierowana głównie do dzieci i młodzieży.

Poznajemy przygody chłopca, który stara się zeswatać swoją przyjaciółkę Gertrudę oraz pewnego Davida, którego uważa za idealnego kandydata na jej męża.
Zabiera się jednak do tego po swojemu, co przynosi nie taki skutek jakiego by oczekiwał.

Przygody Joela opisane z jego punktu widzenia bawią nie tylko dzieci.

Polecam.

Moja ocena: 5/6


poniedziałek, 3 września 2012

Dlaczego warto czytać lektury?



"Antygona" Sofokles
ISBN 83-7327-210-0
Wydawnictwo Greg
str. 73


Dlaczego warto czytać lektury ?  Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Nie wiem też kto i kiedy ustalił listę lektur. Jakim kierowano się kryterium przy wyborze tych, a nie innych książek. Czy na wybór ten miały wpływ jakieś większe wydawnictwa, czy też lobbing jeszcze nie istniał?

Czy może robiono losowanie spośród czyichś propozycji ?

Bardzo jestem tego ciekawa, niestety nie znalazłam odpowiedzi.

Na moich lekcjach polskiego nikt nigdy się nad tym nie zastanawiał. Ważne było, żeby iść w zgodzie z programem czyli lektura i jej jedno słuszne omówienie.

Antygona to przykład literatury, za którą niezbyt przepadam. O niebo lepiej wg mnie taki dramat wygląda na scenie.

Dodatkowo obecne wydania lektur wraz z opracowaniami ich dotyczącymi nie pozostawiają wiele pola do popisu dla ucznia. Nawet nie trzeba się zbytnio wysilać je czytając, bo wszystkiego można dowiedzieć się z opracowania.

Z jednej strony szkoda, z drugiej strony jakie to ułatwienie dla osób, które nie lubią czytać.

Pokusiłam się też o poszukanie listy obecnych lektur na stronie MEN, jednak nie jest to ani proste ani przyjemne. Nie ma prostego linku do wykazu obecnych lektur, trzeba szukać po ustawach i rozporządzeniach,albo też wczytywać się w podstawy programowe.

A przyznam, że nie mam na to ani czasu ani chęci. Zainteresowanych odsyłam tu:
PODSTAWA PROGRAMOWA

Jestem ciekawa, które z lektur uważacie, że były warte przeczytania, a które były kompletną stratą czasu?


Moja ocena: 3.5/6