wtorek, 31 sierpnia 2010

Biała Masajka Corinne Hofmann


ISBN 978-83-247-0979-3

Wydawnictwo Świat Książki

"Planowała tylko urlop w Afryce... Niezależna Europejka, nigdy by nie uwierzyła, że zakocha się w masajskim wojowniku.

Jest to relacja z czterech lat, które spędziłam w buszu. Kierowana wielką miłością, wyszłam za mąż za Lketingę, Masaja z Kenii. Tam doświadczyłam nieba i piekła, dotarłam do granic wytrzymałości fizycznej i duchowej. Wraz z córką wygrałyśmy największą walkę o przetrwanie..." 

Corinne i Marco wybierają się we dwójkę do Afryki na urlop. Oboje są parą, lecz jeszcze nie zdecydowali się na związek małżeński. W Afryce Corinne zauroczona masajskim wojownikiem rzuca wszystko, co do tej pory stanowiło dla niej jakąkolwiek wartość, by móc zostać z Lketingą. 

Jest gotowa znieść wszystkie niezbyt higieniczne warunki życia mieszkańców byleby tylko z nim być.

Sielanka zmienia się jednak po urodzeniu jej córki, Lketinga już nie jest tym samym mężczyzną, którego poznała. Jego niepohamowana zazdrość niszczy całe jej szczęście. W obcym kraju z ukochaną córeczką próbuje ratować ich związek, jednakże w końcu poddaje się i ucieka z córką z tak obcej jej kultury.

Książka wzbudziła we mnie mieszane odczucia. Prowadzona jak pamiętnik narracja przypomina mi zarazem reportaż z miejsca wojny. Z drugiej strony autorka przekazuje swoje emocje związane z każdym wydarzeniem w jej życiu, które widać na każdej karcie książki. Opisuje miejsca i ludzi, którzy byli dla niej w owym czasie błogosławieństwem, a jednocześnie przekleństwem.

A najbardziej ciekawa jestem jak dalej potoczyły się jej losy po powrocie już do jej ojczystego kraju. :) 

A jej dalsze losy można śledzić w książkach Żegnaj Afryko oraz Moja afrykańska miłość, które jak tylko się na nie natknę przeczytam.

Moja ocena: 5/6

sobota, 21 sierpnia 2010

Co się mieści w dwóch walizkach Veronika Peters


isbn 978-83-247-0953-3

Wydawnictwo Świat Książki

288 stron

Książka ta to opowieść o 11 letnim pobycie pewnej dziewczyny w klasztorze benedyktynek. W klasztorze tym usiłowała znaleźć sens życia, który gdzieś jej zagubił się po drodze. 

To opowieść o życiu zakonnic widziana od środka przez jedną z nich.

Koniec końców Weronika porzuca śluby zakonne, ale naprawdę podziwiam za:

po pierwsze wyłączenie się na tak długi okres z normalnego życia,

a po drugie za odwagę, by ponownie się do tego "normalnego życia" po tak długim okresie czasu włączyć.

Książka warta przeczytania. Na końcu znajduje się słowniczek pojęć takich jak np.  kukulla albo lauda:)  Ja nie miałam bladego pojęcia co to jest.

Moja ocena: 5/6

niedziela, 15 sierpnia 2010

Sztuczne raje Charles Baudelaire


ISBN 83-85244-08-5

Wydawnictwo Głodnych Duchów

136 stron

Ksiązka to "traktat" o winie, haszyszu i opium, czyli powszechnych używkach w tamtych czasach.

Wbrew pozorom nie jest to utwór pochwalny dotyczący tychże używek ( no może poza winem). 

Ale też i nie jest to całkowita krytyka. 

Autor przedstawia swoje spojrzenie na te substancje, choć z lekkim pobłażaniem dla ludzkich słabości. 

Moja ocena: 4/6

sobota, 14 sierpnia 2010

Czytam, ale ... no właśnie

Czytam i czytam i skończyć nie mogę :)

Większość z listy angielskich książek już "połknęłam", ale jednak czytanie w obcym języku idzie mi znacznie wolniej niż "po naszemu". Barierą też jest dla mnie pisanie w różnorakich slangach i skrótach, gdzie niektórych rzeczy muszę się domyślać. ( Tak jest np. w książce Narrowboat girl Annie Muray, którą obecnie czytam). 

Przeczytałam już Behind closed doors Jenny Tomlin z gatunku literatura faktu, ale powoli czuje przesyt taką ciężką tematyką i po skończeniu Narrowboat girl zamierzam "przesiąść się" na inne kierunki :)

A poniżej kolejne plany czytelnicze. Jak zwykle część książek już pozaczynanych m.in. książka Co się mieści w dwóch walizkach - to historia dziewczyny, która decyduje się na życie w klasztorze, po czym po kilkunastu latach z niego odchodzi. 

Są tu też książki z filozofii ( Świat Zofii), jak też pogranicza psychologii ( Inteligencja emocjonalna w praktyce), a także religii ( O naturze rzeczy).

Białą Masajkę już kiedyś czytałam, ale że została mi pożyczona zamierzam przeczytać jeszcze raz i przypomnieć sobie jej treść. 

A pozostałe książki to dla mnie na razie wielka niewiadoma :) ale sądzę, że mi się spodobają.

Częściowo moje gusty czytelnicze są kształtowane przez moją drugą połówkę wypożyczającą też różną literaturę ( tak jest np. z Czystość i brud Higiena ciała od średniowiecza do XX wieku). Myślę, że ta książka może dostarczyć mi wiedzy na temat ciekawej dziedziny naszego  życia w różnych czasach :)

niedziela, 1 sierpnia 2010

Alicja w krainie czarów Alicja po drugiej stronie zwierciadła Lewis Caroll


ISBN 83-10-11089-8

Wydawnictwo Nasza Księgarnia

220 stron

Książka znana chyba wszystkim, a jeżeli nie to na pewno choć którąś adaptację czy to animowaną, czy też ostatni film Alicja w krainie czarów był jeśli nie widziany to choć słyszany.

Wróciłam dzisiaj do książki z mojego dzieciństwa, by przypomnieć sobie ją nieco i przeczytać coś lekkiego. 

Aż trudno mi uwierzyć, ale ponoć Alicja w krainie czarów powstała w lipcowe popołudnie, podczas którego Lewis Carroll ( notabene wykładowca matematyki w Oxfordzie i autor książek dotyczących matematyki) opowiedział ją małej Alicji Pleasance Liddel i jej siostrom w liczbie 2. 

Miło było przypomnieć sobie treść tych książek i od razu nasunęły mi się porównania z filmem Alicja w Krainie czarów, który miałam przyjemność obejrzeć w reżyserii Tima Burtona.

Film mi się podobał, ale byłam trochę rozczarowana, bo postawiłam bardzo wysoką poprzeczkę aktorowi grającemu Szalonego Kapelusznika i nie spełnił on moich wymagań. Dodatkowo Alicja wydawała mi się nie mieć tego uroku z książki, ale ogólnie film dodatkowo w 3D robił przyjemne wrażenie.

Po przeczytaniu książki i przypomnieniu sobie treści widzę dopiero teraz jak Tim Burton pozmieniał wiele rzeczy. Chyba jednak wolę tradycyjne trzymanie się tekstu przy tworzeniu scenariuszy. 

Książeczkę polecam, zwłaszcza w takim pięknym wydaniu :) i na dodatek 2 w 1. Szkoda, że jest to książka pożyczona z biblioteki, bo chciałabym taką mieć na własność.

Moja ocena 6/6