sobota, 15 grudnia 2012

Czytajmy polskie kryminały, bo warto

 "Dżuma w Breslau" Marek Krajewski 



Uwielbiam książki autorów, którzy tworzą niejednoznacznych bohaterów.
Ludzi "z krwi i kości", a nie aktorów z oper mydlanych, gdzie wszystko jest "och i ach". A jeżeli nawet nie jest, to w najbliższym czasie będzie.

Od dzisiaj do ich grona mogę zaliczyć również Marka Krajewskiego.

Takim też bliskim mi typem bohatera jest Eberhard Mock - postać stworzona przez Pana Marka.
Nie jest to typowy przedstawiciel swojego środowiska. 
Daleko mu też do ideału profesji, którą się przypadkiem zajmuje.

Eberhard Mock to policjant, który bardzo lubi korzystać z damskiego towarzystwa i nie przeszkadza mu to, że musi za nie płacić. Jakby tego było mało to odczuwa też nieodparty pociąg do alkoholu, choć wydaje mu się, że się kontroluje.
Mimo tych wszystkich wad wzbudza moją sympatię.

Fabuła książki nie jest zbyt skomplikowana. Wiadomo, skoro to kryminał to ktoś musi zginąć.
Tym razem pada na dwie prostytutki.
Za to czym więcej stron przeczytamy, tym bardziej ta historia się pogmatwa.

Lubię kryminały, więc i nazwisko tego autora obiło mi się o uszy.
Cieszę się, że przeczytałam jedną z jego książek i na pewno sięgnę też po inne jego tytuły.


Moja ocena: 5/6

"Dżuma w Breslau" Marek Krajewski
ISBN 978-83-7414-517-6
Wydawnictwo WAB
str. 248

wtorek, 4 grudnia 2012

Kobieta czy mężczyzna



Ta książka to moje ogromne rozczarowanie niestety.

Język książki to dalej ta sama Virginia z Dzienników, ale to, co tam mnie zachwycało,
w tej książce mnie drażni.

Czuję się oszukana i zdradzona w jakiś sposób przez autorkę.

Ja wiem, że w tej książce trwają rozważania nad wpływem płci na losy bohaterów, jednak dla mnie jest to najsłabsza z dotychczas przeczytanych przeze mnie jej książek.

Niektóre fragmenty tej książki są nużące i nawet bogactwo języka, którego używa autorka nic w czytaniu mi tu nie pomogło.

Szkoda, liczyłam na ciekawą lekturę.


Moja ocena: 4/6

"Orlando" Virginia Woolf
ISBN 83-240-0740-7
Wydawnictwo Znak
str. 239

wtorek, 27 listopada 2012

Młody człowiek i morze


zdjęcie pochodzi z serwisu Audeo.pl


Właśnie skończyłam słuchać audiobooka pod niewiele mi mówiącym tytułem "Smuga cienia".
Skusiłam się na niego po wysłuchaniu fragmentu powieści, który był czytany przez Bartosza Opanię.

Autor książki był mi nieznany, nie spodziewałam się również tego, że jest to książka z wątkami autobiograficznymi.

Zaskoczenie jednak było bardzo pozytywne.

Młody, niezbyt doświadczony marynarz porzuca swoją dotychczasową pracę z dnia na dzień.
Nie znajdując zadowolenia w swojej obecnej sytuacji, sam nie wie czego poszukuje.
Dzięki kilku szczęśliwym dla niego splotom okoliczności , zostaje mianowany kapitanem pewnego statku.
Tam - będąc u steru -przejdzie szkołę życia.

Książka wciąga, lektor również stanął na wysokości zadania i bardzo pomaga popłynąć razem ze swoim głosem. Fabuła jest interesująca i wysoce prawdopodobna.  Dla mnie również ciekawe było miejsce  akcji czyli w przeważającej mierze statek.

Sam autor to postać niezwykle ciekawa, marynarz - podróżnik, a zarazem podobno przemytnik broni.
Na pewno zainteresuję się wkrótce jeszcze jego pozostałą twórczością - Lord Jim ten tytuł coś mi mówi :)


Książka jest w jakiś sposób inna od do tej pory czytanych przeze mnie książek.
Czy spowodowała to nietypowa jak na mnie tematyka czy też świetny pisarz ?- nie wiem.
Bardzo mi się podobała.

Polecam.

Moja ocena: 5.5/6

Za udostępnienie egzemplarza dziękuję serwisowi Audeo.

"Smuga cienia" Joseph Conrad - audiobook
Audioclub
czas trwania:  378 minut czyli ok 6 godzin i 18 minut


niedziela, 25 listopada 2012

Ponownie Cukiernia pod Amorem część 2 i 3



Tak to już jest, że jak człowiek wciąga się w sagę rodzinną to czyta  do samego jej końca, więc i ja nie będę tu chyba wyjątkiem.

Zachwyca mnie w tych książkach przepiękne ich wydanie, ale żeby nie było, że tylko dlatego je przeczytałam.
W środku czeka na nas ładnie poprowadzona historia.

Nie zauważyłam żadnych nieścisłości chronologicznych ( choć być może takie istnieją), fabuła książki wciąga i właściwie do niczego nie potrafię się przyczepić.

Pozostaje mi jednak wrażenie jakiegoś niedosytu, bo jakże historia ma się tak zakończyć!
A co dalej, Pani Małgorzato? -  chciałoby się zapytać.

W sumie moje uczucia dobrze oddaje jedna z opinii na okładce książki.

"(...) I tylko złość ogarnia, gdy człowiek dociera do strony opatrzonej napisem "koniec". Bo już wie, że dalszego ciągu nie będzie..."

Na pewno są to książki, które mogą się spodobać większości czytelniczek, bez względu na wiek, czy też pochodzenie.
Łatwa i przyjemna lektura na obecne jesienne, a może i zimowe popołudnia.

Polecam.

Moja ocena: 5/6

"Cukiernia pod Amorem. Cieślakowie" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
ISBN 978-83-10-11822-6
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
str. 429 ( + spisy nazwisk i dat)

"Cukiernia pod Amorem. Hryciowie" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
ISBN 978-83-10-12162-2
Wydawnictwo Nasza Księgarnia 
str. 448  ( + spisy nazwisk i dat)

poniedziałek, 12 listopada 2012

Reklamy książek i inne podobne

Właściwie szukałam tego filmiku, który kiedyś mnie bardzo zachwycił.
Naprawdę podziwiam ile pracy trzeba było włożyć i serca, żeby osiągnąć taki efekt końcowy :




A potem znalazłam coś innego, równie ciekawego:



Dowiedziałam się następnie , dlaczego niektórzy nienawidzą czytać.



Odkryłam miasto książek:



 A potem trafiłam na pamiętnik rozczarowanej książki.



A na koniec obejrzałam pomysłową  reklamę książki, książki nie znam, ale reklama bardzo mi się podoba.  O proszę:



Dla mnie świetna reklama, a może Wy znacie inne reklamy książek, czy też ciekawe linki do filmików o książkach? :)


środa, 7 listopada 2012

Mroczne materie - nie takie mroczne jak można by sądzić



Cykl Mroczne Materie chciałam przeczytać po obejrzeniu filmu Złoty kompas.

Wprawdzie to taka baśń filmowa dla dzieci, jednak podobała mi się ta ekranizacja, więc wiedziałam, że prędzej czy później sięgnę po pierwowzór.


Pierwsza książka z trylogii Mroczne Materię to Zorza północna.
Opisuje ona świat, który istnieje równolegle z naszym.
Tak poznajemy byt równoległy o imieniu Lyra czyli młode, nieposłuszne dziewczę, które ma milion pomysłów na minutę. Pomysły te bywają zbyt szalone  nawet jak dla jej towarzysza - dajmona.
A dajmon to taki mały lub duży stworek, który każdy człowiek posiada w świecie dziewczynki. Nie może też się zbytnio od niego oddalać, gdyż cierpi wtedy zarówno właściciel, jak też i towarzysz.

Swoją drogą jestem ciekawa jak nazwa dajmona brzmiała po angielsku w oryginale.

Pierwszą cześć uważam za bardzo udaną. Jest w niej kilka ciekawych pomysłów na fabułę, interesujące postacie, których nie spotkałam w innych książkach. Ciekawe zależności pomiędzy bohaterami.

Fabuła pierwszej części tego cyklu była dla mnie interesująca. Wciągnęła mnie do tego fantastycznego świata.

Z kolejnymi częściami jednak moje zainteresowanie nieco opadło.


Magiczny nóż to druga część tego cyklu.
Główna bohaterka - Lyra - również pojawia się i tutaj.  Tym razem jednak poznaje chłopca z naszego świata - Willa, który przypadkiem przedostaje się do jej miejsca pobytu.
Razem starają się zapobiec wydarzeniom, które uważają za groźne dla obu światów.


Ostatnia część cyklu - Bursztynowa luneta - to dla mnie już niestety najgorsza z tych trzech pozycji.
Liczyłam na zaskakujące zakończenie, jakiś super zwrot akcji, ale nie było mi to dane.
Być może tak już jest, że czytelnikom najlepsze wydają się pierwsze części,
tak samo jak również w serialach pierwsze sezony.
Kolejne to zazwyczaj "odcinanie kuponów" od czegoś, co powstało pierwsze i cieszyło się dużą popularnością.

Wszystkie części, ale w największym stopniu ostatnia, zawierają sporo odwołań religijnych i to raczej w moim odczuciu antychrześcijańskich.
Nie wiem, czy w obecnych czasach można je jeszcze uznać za obrazoburcze, ale na pewno niektóre osoby miałyby pewne zastrzeżenia, co do treści książki.

Ocena całego cyklu: 4.5/6

Ocena poszczególnych części:
Zorza północna  5/6
Magiczny nóż  4.5/6
Bursztynowa luneta 4/6


"Zorza północna" Philip Pullman 
ISBN 83-7359-246-6
Wydawnictwo Albatros
str. 446

"Magiczny nóż" Philip Pullman
ISBN 83-7359-247-4
Wydawnictwo Albatros
str. 351

"Bursztynowa luneta" Philip Pullman
ISBN 83-7359-248-2
Wydawnictwo Albatros 
str. 524


sobota, 27 października 2012

Do widzenia, profesorze


Często o tym, co przeczytam decyduje recenzja na innym blogu.
Szukam ciekawych książek, w których coś mnie prawdopodobnie zainteresuje.
Taka też wydała mi się i ta książka. Zazwyczaj notuje takie interesujące mnie pod jakimś względem tytuły ( na szczęście jest mnóstwo portali, gdzie można to zrobić kilkoma kliknięciami) i wracam do nich jak mam trochę czasu, żeby poszperać w katalogu bibliotecznym, czy też znajdę okazję do kupna danej pozycji.

"Do widzenia, profesorze" to historia Kai, która wyemigrowała do Kanady.
W Polsce zostawiła jednak niespełnioną miłość swojego życia.
Pomimo kolejnych poznawanych mężczyzn ciągle nie może o nim zapomnieć.
Początkowo miłość platoniczna staje się jej zgubą, nie potrafi pokochać tak do końca swoich partnerów. Wspomnienie o utraconej, choć nie do końca, miłości tkwi w niej niczym zadra.
A ona pozwala tej ranie na nowo się odkrywać, spotykając się raz na kilka lat z Dominikiem - mężczyzną, o którym tak naprawdę niewiele wie, poza tym, że jest żonaty i ma dziecko.


W książce jest kilka wzruszających momentów. Czyta się ją szybko, jednym tchem.
Zakończenie jednak nieco mnie rozczarowało, ale życie to nie zawsze bajka.

Spędziłam przy niej przyjemne chwile.

Moja ocena: 5/6

"Do widzenia, profesorze" Eva Gudrymowicz-Schiller
ISBN 978-83-62222-15-5
Wydawnictwo Papierowy Motyl
str. 330

środa, 24 października 2012

Z cyklu film na podstawie książki- kolejny raz Cormac Mc Carthy



Nie wiem, co w książkach tego autora jest tak fascynującego, że to już druga pozycja, która doczekała się ekranizacji.  ( Mowa oczywiście o książkach, które przeczytałam)
Obie zresztą przeze mnie najpierw obejrzane, zanim sięgnęłam po pierwowzór czyli książkę.
Może Amerykanie, którzy lubią wspierać swoich rodaków, także wybierają amerykańskich pisarzy?
A że dialogi są dobrze napisane i łatwo przełożyć je na scenariusz to i autor znajduje uznanie u scenarzystów.

Ani film, ani też książka mnie nie rozczarowały.
Wiedziałam, czego mniej więcej mogę się spodziewać po jego poprzedniej książce.

To dalej ten ascetyczny w słowach Cormac Mc Carthy.
Autor, który nie pokazuje zbytnio emocji w swoich książkach, za to my jako czytelnicy musimy się ich domyślać.

Lubię jego styl pisania, nieco odmienny od innych znanych mi autorów, a przez to dla mnie niepotwarzalny.

Fabuła nie jest zbytnio skomplikowana ,wręcz idealnie nadaje się na kino akcji.

Pewien człowiek gdzieś na pograniczu Meksyku i Ameryki odnajduje walizkę pośród zabitych ludzi.
Może domyślać się, że chodzi o mafijne porachunki dotyczące handlu narkotykami.
Walizka ta zawiera kupę kasy, więc mimo świadomości ryzyka zabiera ją ze sobą.
Jego śladem podążają zarówno Ci źli, którzy chcą odzyskać zgubę,  jak też i Ci dobrzy, którzy teoretycznie chcą mu pomóc. Natomiast człowiek ten stara się zrobić wszystko, żeby przetrwać i móc zatrzymać swoje znalezisko.

Fajna, mało zobowiązująca książka, o której zbytnio się nie myśli po jej przeczytaniu.



"To nie jest krajdla starych ludzi" Cormac McCarthy
ISBN 978-83-7469-643-2
Wydawnictwo Prószyński i Spółka
str. 238

niedziela, 21 października 2012

Kompendium wiedzy na temat psychologii



Ta książka to świetny zbiór informacji na temat psychologii. 
Dość przystępnie napisana, do tego prostym językiem wraz z przykładami.
Stron jest sporo, więc i przeczytanie tej książki zajmuje proporcjonalnie dużo czasu.

Na pewno jednak czas spędzony przy niej nie będzie stracony.


Moja ocena: 5.5/6


"Psychologia i życie" Richard J.Gerrig, Philip G.Zimbardo (praca zbiorowa)
ISBN 978-83-01-14632-0
Wydawnictwo Naukowe PWN
str. 596 + dodatki (słowniczki, bibliografia itd.)

wtorek, 16 października 2012

Bunkier i co tam się zdarzyło



Na początku był film, który oglądałam już bardzo dawno temu.
Zapamiętałam jednak tytuł książki, na podstawie której ten film powstał.

Filmu nie pamiętam już zbyt dobrze, ale co nieco z fabuły w pamięci mi pozostało.
Nastolatki postanawiają odpocząć od nauczycieli, od swoich rodziców i zaszyć się w głuszy na kilka dni.
Nadarza się świetna okazja, klasa wybiera się na wycieczkę.
Rodzicom mówią, że jadą , w szkole informują, że zostają w domu.
Nikt zatem przez ten okres nie będzie ich szukał.

Do imprezy integracyjnej przygotowują się pieczołowicie, zabierając trunki, trochę jedzenia i mnóstwo pomysłów na zabawę.

Coś jednak idzie nie tak, okazuje się, że ktoś zamknął miejsce, w którym przebywają. Powoli zaczynają panikować, odkrywać te ciemniejsze strony swojej osobowości.


Książka w fabule nie odbiega bardzo daleko od filmu, jednak zakończenie kompletnie mnie zaskoczyło.
Na pewno będę chciała w najbliższym czasie obejrzeć ponownie film, póki jeszcze mam "na świeżo" tą książkę w pamięci.

Autor nie epatuje przemocą, nastrój osamotnienia, a także bezsilności nastolatków jest tu budowany bardziej subtelnymi środkami. Dobra książka, pomimo treści, nawet i do poduszki ( choć osobom wrażliwszym nie polecam na dobranoc).


Moja ocena: 4.5/6

"Bunkier " Guy Burt
ISBN 83-7132-671-8
Wydawnictwo Książnica
str.188

niedziela, 14 października 2012

Ślepy zabójca - historia pewnej kobiety



Tytuł tej książki mignął mi gdzieś na którymś z portali.
Głównie skojarzyłam, że ta książka dostała nagrodę Bookera ( otrzymała ją w 2000 roku).

Na pewno jest to powieść nietuzinkowa.
Książka rozpoczyna się tragiczną śmiercią młodszej siostry głównej bohaterki. Krążą przypuszczenia, że było to samobójstwo, choć sama Iris twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek.

Iris rozpoczyna opowiadać historię, która jak wierzymy, doprowadziła do tejże sytuacji w jakiej obecnie się znajduje.

Dużo tu niedopowiedzeń, a ja zastanawiałam się podczas czytania tej książki, kiedy dojdę do rozwiązania kolejnych zagadek.

Akcja dzieje się tu wieloplanowo.

Opowieść z punktu widzenia Iris jako staruszki, opowieść z punktu widzenia Iris jako młodej panny, a potem mężatki.
A pomiędzy tymi opowieściami historia, której nie potrafiłam do końca rozszyfrować.

Opowieść kochanka wymyślana dla swojej kochanki, mroczna i momentami przyciężkawa. Kim jest ten kochanek czy też kochanka pozostaje w sferze domysłu aż do samego końca.

Książka nie dała mi  od siebie odejść do samego końca, zapraszała, by przeczytać jeszcze kilka i kilka kartek.
Dotarłam do ostatniej strony, ale tak myślę, czy kolejne jej przeczytanie nie pozwoliłoby mi odkryć jeszcze dodatkowych w niej wątków.


Moja ocena: 5/6

"Ślepy zabójca" Margaret Atwood
ISBN 83-7150-970-7
Wydawnictwo Zysk i Spółka
str. 616

poniedziałek, 8 października 2012

Małe zbrodnie małżeńskie



Mężczyzna budzi się i odkrywa, że nie wie kim jest.
Miał wypadek, ale nie pamięta, co się wydarzyło.
Kobieta, która podaje się za jego żonę, zabiera go do domu.
Rozpoczyna się pomiędzy nimi dyskusja, za pomocą której mężczyzna postanawia dowiedzieć się czegoś o sobie.
Czy obraz jego osoby, który przedstawia jego żona jest prawdziwy czy też padł ofiarą oszustwa?
Czy kobieta jest na pewno jego żoną, za którą się podaje?

Autora tych książek można kochać lub nienawidzić.

Ja zaliczam się do jego zwolenników, choć czasami się rozczarowuje.
Ta książeczka jednak bardzo mi się podobała. :)


Moja ocena: 5/6

"Małe zbrodnie małżeńskie" Eric Emmanuel Schmitt 
ISBN 83-240-0579-X 
Wydawnictwo Znak
str. 97

sobota, 29 września 2012

Jak łatwo stracić swoją tożsamość...



Czy kiedykolwiek zastanawialiście jak to jest żyć tożsamością innej osoby?
Jak łatwo przejąć zachowania kogoś innego i podszyć się pod kogoś, kim nie jesteście?

Ta książka to opowieść o takiej właśnie osobie.

Pran Nath to dziecko białego ojca  i hinduskiej matki.
Jego jasna karnacja ,dla osoby uznawanej za jego ojca, to symbol dobrego pochodzenia.
Jest tak do czasu, gdy odkrywa on prawdziwe pochodzenie swego syna.

Rozpieszczony Pran Nath wychowuje się w bogatym i luksusowym otoczeniu. Nic nie musi robić, a że jest nieznośnym i kapryśnym dzieckiem nie zaskarbia sobie tym sympatii swego otoczenia - w tym służących.

Właśnie za ich przyczyną jego pochodzenie wychodzi na jaw.

Po odkryciu przez właściciela majątku, że nie jest on jego ojcem, Pran Nath zostaje wyrzucony na bruk.
Jego matka nie żyje, a on nie wie, co ma ze sobą zrobić. Nie rozumie też decyzji osoby, którą uważał za ojca.

Za sprawą żebraka, którego wcześniej potraktował bardzo obcesowo, trafia do jednego z burdeli, gdzie służy jako zabawka dla wysoko postawionego urzędnika - mężczyzny.

Kolejne etapy jego życia to ponowne zmiany tożsamości.

Zmienia imiona i nazwiska, swoją historię i pochodzenie. Miejsca zamieszkania i sposób zarabiania na życie.
Podróżuje - udaje mu się przedostać do Anglii, potem do Afryki.

Traci przy tym swoje własne ja i osobę, którą kiedyś był.

Przyznam, że bardzo w tej książce ujęła mnie okładka. Jest znacznie ładniejsza od polskiego wydania.
Książka nie jest porywająca, ale dobre z niej czytadło.
Momentami opisy są trochę nużące, ale w całości oceniam ją jako dobrą.

Moja ocena:4.5/6

"The Impressionist" Hari Kunzru (tytuł polski Impresjonista)
ISBN 0-141-00828-8
Penguin Books
str. 481

środa, 19 września 2012

Dawno, dawno temu w Rosji czyli życie pisze najciekawsze scenariusze



"RA RA RASPUTIN
Lover of the Russian queen
There was a cat that really was gone
RA RA RASPUTIN
Russia's greatest love machine
It was a shame how he carried on " 


Boney M. "Rasputin"

Przyznam, że imię Rasputin obiło mi się gdzieś o uszy. 
Gdy tak bardziej poszukałam w zakamarkach swojej pamięci okazało się, że i owszem słyszałam piosenkę o tymże Panu. 

Nie jestem fanką historii, choć mam swoje ulubione epoki. Natomiast bardzo lubię czytać biografie i autobiografie znanych postaci, także tych historycznych. 

Tak trafiłam na audiobooka Tajemnice Rasputina. 
Postać ta była o tyle dla mnie tajemnicza, że skusiłam się na jego wysłuchanie. 

Gdyby tak wsłuchać się w tekst piosenki, której fragment znajduje się na początku tego postu, to opowiada ona historię, którą wysłuchałam, ale w znacznym skrócie. :) 

Kim był Rasputin, że tak wiele osób w jego czasach było nim zafascynowanych? A zarazem co takiego zrobił, że miał równie potężnych wrogów?

Zdjęcia dostępne w internecie nie ukazują go jako osoby o nadludzkich zdolnościach. 
Ot, zwykły mężczyzna z brodą, pewnie wielu w ówczesnych czasach tak się ubierało i tak wyglądało. 
Co jednak sprawiło, że zamieszkał on wraz z rodziną carską, i zarówno caryca jak i car pozostawali pod jego wpływem? 

Autor tego audiobooka stara się odpowiedzieć na te pytania.
Bardzo ciekawa historia, którą pewnie można by jeszcze trochę zgłębić. 

Dla miłośników historii w sam raz, dla mnie również, choć pozostaje mi po tym audiobooku jakiś niedosyt.

Moja ocena: 4.5/6


"Tajemnice Rasputina" Alain Decaux
ISBN 978-83-60339-50-3
czas nagrania 102' minuty
czyta Jan Wilkans


wtorek, 18 września 2012

WC jak Winston Churchill?



Co łączy pewnego pisarza-podróżnika ze słynnym Winstonem Churchillem?
Jak sam wspomina są to pierwsze litery imienia i nazwiska. O kim mowa?

Tak, oczywiście Wojciech Cejrowski.

Jaki jest i jakie ma poglądy chyba każdy gdzieś słyszał, czy też widział.

Pomimo tego lubię jego książki.

O WC podróżniku słyszałam, o książce znaczy się :)
Nigdy jednak nie czytałam. Właśnie dzisiaj tą zaległość nadrobiłam.

Być może szału nie ma, ale skończyłam ją w dwie godzinki, więc była dla mnie interesująca.
Czytałam II wydanie poprawione, więc autor pododawał swoje komentarze i dygresje.
Nie wiem ,czy bardziej wzbogaciło to książkę, nie znam też I wydania, więc ciężko mi określić co zostało do tego drugiego dodane.

Książka jest dość krótka, bo pomimo 252 stron czcionka jest duża, zdjęć też dużo, więc automatycznie do czytania pozostaje jeszcze mniej.

Myślałam, że będzie to taki mini przewodnik dla samotnego turysty.
Ale raczej spodziewać się należy krótkich opowieści z różnych podróży tego Pana.

Cóż, czytało się nieźle. Ciekawa, choć niezobowiązująca lektura.

Moja ocena: 5/6

"Podróżnik WC" Wojciech Cejrowski
ISBN 978-83-7380-900-0
Wydawnictwo Bernardinum
str. 252

niedziela, 16 września 2012

Cukiernia, w której można się rozgościć


Po ogromnej fali opisów i recenzji przelewającej się przez wszystkie blogi, odłożyłam plany czytania tej książki na bliżej nieokreśloną przyszłość.
Nie zawsze popularność książki na blogach przekłada się na jej walory czytelnicze.

Tu na szczęście książka mnie nie zawiodła.

Historia poprowadzona jest w sposób przemyślany. Dwa plany czasowe, które się ze sobą przeplatają to pomysł nie nowy, lecz tutaj jest to zgrabnie zrobione.

Historie rodów sprzed lat i współczesnych spadkobierców są przedstawione w ciekawy sposób.
Następujące wydarzenia mają w sobie magię opowieści, które choć nie są prawdziwe,
to jednak wydają się być autentyczne.

Odkrywanie tajemnic przodków bywa fascynujące, jest też takie dla młodej studentki Igi.

Dziewczyna stara się odgadnąć pewną tajemnicę związaną z jej rodziną.

Książkę czyta się przyjemnie, fabuła wciąga i na pewno sięgnę po następną część, żeby dowiedzieć się jak dalej potoczyły się losy Barbary Zajezierskiej, a także współczesnej odnogi rodziny.

Moja ocena: 5/6

"Cukiernia pod Amorem. Zajezierscy cz.1" Małgorzata Gutowska-Adamczyk
ISBN 978-83-10-12091-5-1
Wydawnictwo Nasza Księgarnia
str. 441

środa, 12 września 2012

Kolacja z zabójcą



"Kolacja z zabójcą" Aleksandra Marinina
ISBN 978-83-7414-852-8
Wydawnictwo WAB
str. 271


Ostatnia książka tej autorki spodobała mi się bardzo, więc zabrałam się za inne jej dzieła.
Trafiło na "Kolację z zabójcą", bo akurat była dostępna w bibliotece.

Całkiem dobry kryminał.

Nastia Kamieńska stara się wywabić ze swojej kryjówki zabójcę innej policjantki. Ryzykuje przy tym swoim życiem, szantażując jednego z ważnych prominentów.
Gdy wreszcie zabójca się zjawia, nie zamierza poprzestać tylko na kolacji, planuje upozorować jej śmierć.

Ciekawe, choć w poprzedniej było więcej wątków, więcej postaci i ciekawych sytuacji.
Fabuła była bardziej zagmatwana, a ja takie lubię.

Aleksandra Marinina jednak dalej trzyma swój poziom i całą treść książki czyta się z przyjemnością.


Moja ocena: 5/6

poniedziałek, 10 września 2012

Dlaczego dobrzy ludzie czynią zło?



"Efekt Lucyfera" Philip Zimbardo
ISBN 978-83-01-15570-4
Wydawnictwo PWN
str.459 ( bez indeksów, dużą cześć książki zajmują przypisy)


Przyznam bez bicia rozczarowałam się tą książką.
Napaliłam się na nią jak szczerbaty na suchary ;) a w końcu z trudem dobrnęłam do ostatniej strony.
Początkowo jeszcze czytałam przypisy w każdym rozdziale, ale że nie były one dla mnie zbyt interesujące zaczęłam je pomijać.

Słyszałam o eksperymencie, w którym zrobiono symulację więzienia, jednak nie łączyłam tego doświadczenia z nazwiskiem Philipa Zimbardo.  Teraz wiem, że był on jego inicjatorem.

Spodziewałam się jasnej, czytelnej odpowiedzi ,co to jest ten "efekt Lucyfera", a dostałam ciągle analizowaną sytuację Stanfordzkiego eksperymentu więziennego.

Mam wrażenie, że dla autora tej książki była to swoista trampolina do sławy, którą skrzętnie do dziś wykorzystuje.

W większości treść książki poświęcona jest  analizie zachowania strażników oraz więźniów.
Przytaczane są wypowiedzi studentów w trakcie eksperymentu, a także już po jego przerwaniu.
Zdarza się, że te same cytaty są powtarzane po kilka razy w różnych miejscach w nieco zmienionej formie.

W niewielkiej części Zimbardo opisuje tortury w Iraku ( słynne zdjęcia z jeńcami strażników, które bardzo nadszarpnęły wizerunek amerykańskiej armii), oskarżając dowództwo, a także prezydenta Stanów Zjednoczonych o ciche przyzwolenie dla tych zbrodni.

O ile książka nazywałaby się eksperyment standfordzki i jego przebieg, pewnie podeszłabym do książki bardziej przyjaźnie.  Tak czuję się oszukana wiele obiecującym tytułem.

Kto bardziej ciekawy i chciałby zobaczyć więcej na temat tego eksperymentu zapraszam do filmiku poniżej.


Moja ocena: 4/6

niedziela, 9 września 2012

Cienie rosną o zmierzchu


"Cienie rosną o zmierzchu" Henning Mankell
ISBN 978-83-7414-600-5
Wydawnictwo WAB
str. 188


Kolejny , tym razem drugi tom opowieści o Joelu to przyjemna książka dla każdego, choć skierowana głównie do dzieci i młodzieży.

Poznajemy przygody chłopca, który stara się zeswatać swoją przyjaciółkę Gertrudę oraz pewnego Davida, którego uważa za idealnego kandydata na jej męża.
Zabiera się jednak do tego po swojemu, co przynosi nie taki skutek jakiego by oczekiwał.

Przygody Joela opisane z jego punktu widzenia bawią nie tylko dzieci.

Polecam.

Moja ocena: 5/6


poniedziałek, 3 września 2012

Dlaczego warto czytać lektury?



"Antygona" Sofokles
ISBN 83-7327-210-0
Wydawnictwo Greg
str. 73


Dlaczego warto czytać lektury ?  Nie znam odpowiedzi na to pytanie.

Nie wiem też kto i kiedy ustalił listę lektur. Jakim kierowano się kryterium przy wyborze tych, a nie innych książek. Czy na wybór ten miały wpływ jakieś większe wydawnictwa, czy też lobbing jeszcze nie istniał?

Czy może robiono losowanie spośród czyichś propozycji ?

Bardzo jestem tego ciekawa, niestety nie znalazłam odpowiedzi.

Na moich lekcjach polskiego nikt nigdy się nad tym nie zastanawiał. Ważne było, żeby iść w zgodzie z programem czyli lektura i jej jedno słuszne omówienie.

Antygona to przykład literatury, za którą niezbyt przepadam. O niebo lepiej wg mnie taki dramat wygląda na scenie.

Dodatkowo obecne wydania lektur wraz z opracowaniami ich dotyczącymi nie pozostawiają wiele pola do popisu dla ucznia. Nawet nie trzeba się zbytnio wysilać je czytając, bo wszystkiego można dowiedzieć się z opracowania.

Z jednej strony szkoda, z drugiej strony jakie to ułatwienie dla osób, które nie lubią czytać.

Pokusiłam się też o poszukanie listy obecnych lektur na stronie MEN, jednak nie jest to ani proste ani przyjemne. Nie ma prostego linku do wykazu obecnych lektur, trzeba szukać po ustawach i rozporządzeniach,albo też wczytywać się w podstawy programowe.

A przyznam, że nie mam na to ani czasu ani chęci. Zainteresowanych odsyłam tu:
PODSTAWA PROGRAMOWA

Jestem ciekawa, które z lektur uważacie, że były warte przeczytania, a które były kompletną stratą czasu?


Moja ocena: 3.5/6


piątek, 31 sierpnia 2012

Błazen zły - historia pewnej miłości


"Błazen zły " Aneta Magdalena Szcześniak
ISBN 978-83-89938-27-5
Wydawnictwo Radwan
str. 275


Dawno nie czytałam takiej łapiącej , może nie aż za gardło, ale za serce książki.
Jakoś nie mogłam się przekonać do jej czytania, leżała sobie  na półeczce zmieniając miejsce co pewien czas i dając o sobie znać tylko przy przeglądaniu księgozbioru.

Jeżeli miałabym przyrównać ją do jakiejś innej książki to niezmiernie nasuwa mi się "Samotność w sieci", tyle, że nie wiem czy porównanie do tejże nie byłoby dla niej krzywdzące.

Troszkę o fabule:

Panna Julka, studentka z Kielc,  odkrywa miłość swojego życia  rozpoczynając banalną rozmowę  pewnego wieczoru . Nocne pogaduchy z nieznajomym zaczynają ją pochłaniać. Gdy oboje spotykają się w rzeczywistości bajka ma szansę stać się realna. Czy oboje jednak z tej szansy będą chcieli skorzystać w ten sam sposób?  I kim jest tytułowy Błazen Zły?


Bardzo podoba mi się styl pisania autorki.
Rozmowy prowadzone pomiędzy zakochanymi są przekorne, tak jak to w życiu bywa. Historia nabiera powoli barw, przy tym nie będąc kolejną powtórką z rozrywki znanej mi już w innej książce.
Na kolejnych kartkach pojawia się w sporej ilości poezja, która niesie dla mnie ze sobą powiew świeżości.
Czytając kolejne kartki odkrywałam wrażliwą Julkę z jej niecodziennym podejściem do życia, a także jej towarzyszy, którzy starali się za nią nadążyć.

Jednym słowem "Błazen zły" okazał się być całkiem dobrą książką i mogę powiedzieć, że z chęcią zaryzykowałabym przeczytanie kolejnej książki tej autorki.
Mam nadzieję, że okaże się równie lekka i wciągająca.

Moja ocena: 5/6



sobota, 25 sierpnia 2012

Czytniki do książek warto czy nie warto?


Zdjęcie na licencji CC od Wingedwolf - flickr

Przyznam, że zastanawiam się nad zakupem własnego czytnika do książek.

Decyzja jest jeszcze na etapie wahania, czy naprawdę jest mi on niezbędny do życia.

Wybór jest jednak tak ogromny ( jak dla mnie), że może ktoś by mi pomógł przy tym wyborze :)

Na co zwrócić szczególnie uwagę przy porównywaniu modeli?
A może macie jakieś sprawdzone już przez Was i użytkowane przez dłuższy czas?

Czy czegoś Wam brakuje w danym modelu, a może coś jest tak super, że bez tego nie warto kupować? Jakie formaty książek są najczęściej obsługiwane i też gdzie można takie książki do czytników kupić ?

Mam tak wiele pytań, a w swoim otoczeniu nikogo kto z tego dla mnie egzotycznego urządzenia korzysta:)
Każda informacja mile widziana.

Dziękuję

wtorek, 21 sierpnia 2012

Biegając z nożyczkami.... za ciężka lektura na wakacje



"Biegając z nożyczkami" Augusten Burroughs
ISBN 978-83-7508-007-0
Wydawnictwo Sonia Draga sp. z o.o.
str. 303


Zabrałam ze sobą na wakacje, wybór jak na lekką i przyjemną lekturę był bardzo nietrafiony.
( Tak moja wina, bo nie czytałam ani słówka o tej książce wcześniej, więc też nie wiedziałam co mnie czeka a cytaty z tyłu książki typu " wzbudza salwy śmiechu, niekiedy gorzkiego wynikającego z niedowierzania, że to wszystko prawda" jakoś nastawiły mnie bardzo przyjaźnie do tej książki).

A prawda jest taka, że pomimo lekkiego pióra autora sytuacje przedstawione w tej książce przechodzą moje pojmowanie różnego rodzaju granic.

Mało śmiałam się przy tej książce, więcej było mojego niedowierzania, zniesmaczenia, ale też i dziwnego brnięcia dalej poprzez lekturę tej książki. Czułam się jak taka Pippi, dla której wszystko, co się wokół niej wydarza jest normalne, mimo, że takie nie jest. ( bez urazy dla Pippi Langstrumpf)

Co do fabuły w samej książce.

Matka mająca problemy psychiczne, ojciec alkoholik, a pomiędzy nimi nastoletnie dziecko.

Chłopiec, który żyjąc w tej mającej problemy rodzinie sam zaczyna sprawiać problemy.

Chłopiec, który zastanawia się czy nie odziedziczył skłonności po swoich rodzicach.

Augusten, autor tej książki, zamieszkuje w pewnym momencie z psychiatrą jego matki, który też ma nie po kolei  w głowie.  Gdy na stałe zostaje w jego domu i poznaje jego rodzinę, nawet nie przypuszcza, że to kontynuacja jego koszmaru.

Wydaje mi się, że wydanie tej książki stało się swoistą formą terapii dla tego młodego człowieka.
Czy jednak dla czytelnika, który weźmie tą książkę do ręki będzie to cenne doświadczenie, tego nie wiem.

Moja ocena: 4.5/6

PS. Na podstawie tej książki powstał też film o tym samym tytule, istnieje również kontynuacja jego losów w  książce "Dry", gdzie próbuje wyjść z nałogu alkoholowego.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Leniwe wakacje i literatura z cyklu lekko i przyjemnie



"Just breathe" Susan Wiggs
ISBN 978-0-7783-0354-1
str. 472
Wydawnictwo Mira
wersja angielska

Polski tytuł tej książki brzmi na szczęście "Obudzić szczęście" i gościł już na wielu blogach.
Biorąc pod uwagę tytuł oryginału polski wydawca nieźle z niego wybrnął.

Literatura z gatunku romansideł, a do tego ta piękna wakacyjna okładka.

Sarah rozwodzi się z mężem, który ją zdradził. Aby móc poukładać swoje życie wraca do rodzinnych stron.
Tam ponownie spotyka znajomych ze swojej przeszłości.
Dodatkowo wiadomość o niespodziewanej ciąży przewraca jej świat do góry nogami.
Czy powinna wrócić do męża, czy też może pozwolić, aby jej dawny kolega wkroczył do jej życia?

Nie wymagam od takiej literatury fajerwerków, ale przyznam, że bardzo dobrze mi się czytało tą książkę.

Fabuła trochę naciągana, ale w końcu najlepszą metodą wydawania takich książek i ich dobrej sprzedaży jest wrzucenie bohaterów we wszelkie możliwe nieszczęścia, by na końcu i dla nich zaświeciło słońce.

Lektura w sam raz do czytania dla leniuchów podczas wakacji.

Moja ocena: 4,5/6


wtorek, 24 lipca 2012

Mankell po raz pierwszy, Mankell po raz drugi ...


"Nim nadejdzie mróz" Henning Mankell
ISBN 978-83-63162-40-5
czas nagrania: 19 godzin
czyta Leszek Filipowicz


I myślę, że będzie też Mankell po raz trzeci, czwarty i kolejny.
Jego książki mnie wciągnęły, więc czemu by nie kontynować dalszej znajomości, skoro sprawia mi to nieukrywaną przyjemność?!

Tym razem główną osią fabuły staje się córka Kurta Wallandera - Linda.
Dziewczyna od zawsze marzyła o zawodzie bodajże tapicera ( proszę mnie sprostować jeżeli się mylę), a tu jednak postanawia  pójść w ślady ojca i zostać policjantką.

Linda to ambitna, choć nieco nerwowa dziewczyna. Na dodatek z bagażem w postaci ojca policjanta, który potrafi wpaść w furię. I chyba nie do końca potrafi zrozumieć zaskakujący wybór swojej córki.

W tym audiobooku mamy pierwszą sprawę, w którą chcąc czy też nie chcąc, Linda zostanie zamieszana.
Sytuacja stanie się dramatyczna, kiedy zostaną zamieszane również jej bliskie koleżanki.
Dopiero wtedy Linda przekona się ile warta jest przyjaźń i co tak naprawdę wie o swoich przyjaciółkach.


Ciekawa historia do słuchania w sam raz na wakacyjne wojaże.

Polecam.


Moja ocena: 5/6


Za książkę dziękuję Bibliotece Akustycznej.

niedziela, 15 lipca 2012

Pies nie z tej planety czyli Sherlock Holmes na tropie



"Pies Baskervillów"
ISBN: 978-83-63162-46-7
czas nagrania: 8 godz. 7 min.
czyta Janusz Zadura


Psa, jak rozumiem nie trzeba nikomu przedstawiać :) Straszył już w książce, serialu czy też filmach o Sherlocku Holmesie. Tym razem straszył mnie w audiobooku.

Kryminały to świetny sposób spędzania wakacyjnych wolnych chwil dla mnie.
W rękach szablon do haftu szydełkowego, kanwa, mulina i igła, a w tle przyjemny głos lektora.

Lektor czytający właśnie w tym audiobooku to dla mnie mistrz. Potrafi tak świetnie zmieniać i modulować głos, że wszelkie postacie są obdarzone własnym, prywatnym, stworzonym na ich użytek "wokalem".
Starszy Pan ma swój głos, Sherlock swój, a i pozostałym postaciom nie da się niczego zarzucić.

Historia przedstawiona w Psie Baskervillów znana jest na pewno miłośnikom Holmesa, więc nie będę zagłębiać się w fabułę.

Niestety, mam jedno ale ....  przerwy pomiędzy poszczególnymi odcinkami do słuchania były zdecydowanie za długie. Kończył się jeden rozdział i kilkanaście sekund przerwy, następny i znowu to samo.
W poprzednich słuchanych audiobookach pauza była w sam raz, tu niestety ktoś przesadził.

Trochę odbierało mi to radość słuchania.


Moja ocena: 4.5/6


Za ezgemplarz dziękuję Bibliotece Akustycznej.

niedziela, 24 czerwca 2012

Podstawy psychologii według Philipa Zimbardo




"Psychologia kluczowe koncepcje" Philip G.Zimbardo, Robert L. Johnson, Vivian McCann
ISBN 978-83-01-16241-2
Wydawnictwo Naukowe PWN
str. 260 ( bez słowniczka i innych dodatków)


Początkowo planowałam sobie kupić tą książkę w komplecie, ale po zastanowieniu się stwierdziłam,
że za często zdarza mi się kupować przysłowiowego kota w worku.
Sprawdziłam więc dostępność tej książki w bibliotece i oto trafiła do mnie.

Książka ta to zgrabne zestawienie wszystkich koncepcji psychologii, krótki opis historii i swoiste wprowadzenie do tematu rzeki jakim jest psychologia.

Treść książki jest napisana bardzo przystępnie dla przeciętnego czytelnika, wszystkie pojęcia są wytłumaczone prostym językiem, dodatkowo dostępny jest słowniczek trudniejszych pojęć.

Psychologia kluczowe koncepcje to taki ogólny zarys nauki o psychologii.
Większość tematów potraktowana jest pobieżnie, bez zagłębiania się w zbytnie szczegóły. Prawdopodobnie dla studentów psychologii będzie to zbyt błaha lektura, ale dla pozostałych czytelników jak najbardziej informacji jest w sam raz.

Książkę czytało mi się bardzo dobrze,jednak na mojej półce nie zagości na dłużej.
Zobaczę jak będą wypadać jeszcze kolejne części, a szczególnie interesuje mnie Motywacja i uczenie się.
Może znajdę w tej części coś ciekawego dla mnie.


Moja ocena: 4.5/6

niedziela, 17 czerwca 2012

Mój ulubiony gatunek książek i nowe dla mnie odkrycie czyli Za wszystko trzeba płacić Aleksandra Marinina


"Za wszystko trzeba płacić" Aleksandra Marinina
ISBN 978-83-63162-34-4
czas nagrania: 16 godzin 15 min.
czyta Roch Siemianowski


Pierwsze, co zaskoczyło mnie w tym audiobooku, to pojawienie się głównej bohaterki
nie na samym początku. Nawet nie wydaje mi się, że w 1/4 opowieści, a gdzieś tak dopiero pośrodku.

Drugie, co tym razem bardzo mile mnie zaskoczyło, to wielowątkowość, mnóstwo postaci i to nie potraktowanych bardzo pobieżnie, lecz tak, że powolutku poznajemy każdą osobę, jej motywy, sposób działania i sposób myślenia.

A ostatnią wisienką dla mnie na torcie był głos Rocha Siemianowskiego - cudowny, głęboki głos.

Akcja przedstawiona w tym audiobooku jest bardzo ciekawa, ale też i dość zawiła.  Wszystkie wątki prowadzą jednak do jednego punktu, który to z kolei prowadzi do osoby pociągającej za wszystkie sznurki.

Główna bohaterka nie wie z kim do końca walczy, ale wie, że aby uratować swoją twarz musi zdobyć się na wyjątkową czujność, by rozwiązać sprawę po jej myśli.


Policjantka - Nastia Kamińska - jako postać wokół której wszystko się dzieje, pojawia się także w innych książkach Aleksandry Marininy.
A ja lubię takie kontynuacje losów bohaterów w kryminałach, co na szczęście jest dość powszechne - wystarczy wspomnieć tu np. Sherlocka Holmesa czy też ostatniego chociażby bohatera Kurta Wallandera.

Słuchając audiobooka ciężko mi jednak czasami połapać się w osobach, jeżeli przerwy pomiędzy kolejnym jego słuchaniem są zbyt długie. Na szczęście zawsze można powtórzyć niektóre fragmenty.
Tak się zastanawiam czy czasem nie byłoby dobre dodanie do audiobooka jakiejś mapy w postaci chociażby spisu rozdziałów.

Na pewno byłoby łatwiej wrócić do słuchania od pewnego momentu, a tak czasem udało mi się zgubić, na szczęście na krótko.

Z tego co się dowiedziałam - czytając biografię autorki,, a także wywiad z nią  - sama pracowała w moskiewskiej policji, co można wyczuć, biorąc pod uwagę dość szczegółowo przedstawiane śledztwo.

Jak sama w jednym z wywiadów powiedziała:

" Nie zajmowałam się pracą operacyjną, nie prowadziłam śledztw. Przygotowywałam analizy, pracowałam naukowo. Ale miałam kontakt z przestępcami już złapanymi i osądzonymi. To były bardzo cenne doświadczenia. Poznałam „od podszewki” pracę milicji, o wiele lepiej, niż mieli okazję zrobić to inni autorzy powieści kryminalnych. Nie opisuję jednak żadnych spraw, które wydarzyły się naprawdę. Obserwuję, czytam, wyciągam wnioski. Z tego buduję powieści."

źródło cytatu


Było to moje pierwsze spotkanie z Aleksandrą Marininą, przyznam, że bardzo pozytywne.
Już wypożyczyłam kolejną jej książkę "Kolacja z zabójcą', bo po tym jednym audiobooku wiem,
że będzie to jedna z moich ulubionych autorek.


Jestem też bardzo ciekawa ekranizacji  na podstawie książek tej autorki, którą to z chęcią obejrzę.

Moja ocena: 5.5/6

Za ezgemplarz dziękuję Bibliotece Akustycznej.

niedziela, 10 czerwca 2012

Tarantula Thierry Jonquet na podstawie tej książki powstał film - Skóra, w której żyję

"Tarantula" Thierry Jonquet
Wydawnictwo Prószyński i Spółka
ISBN 978-83-7469-649-4
str. 125


Po obejrzeniu filmu "Skóra, w której żyję" wiedziałam, że będę chciała sięgnąć do książki, która posłużyła za kanwę fabuły tego filmu.

Po zerknięciu na opis na okładce zastanawiałam się, czy będę w stanie ją przeczytać w całości .
Wyobrażałam sobie tak brutalne sceny i szczegółowe opisy zbrodni, że być może nie będę chciała brnąć w nią dalej.

Wyobrażenia jednak trochę rozminęły się z rzeczywistością. Książka nie jest ani tak bardzo przerażająca, ani też opisy nie są aż tak bardzo szczegółowe, żeby co wrażliwsza osóbka nie mogła jej przeczytać.
Autor nie epatuje przemocą, bardziej istotne jest tu  osaczenie ofiary przez Richarda,
przyrównane kilkukrotnie do tkania sieci przez pająka.

Książkę podobnie jak poprzednią przeczytałam bardzo szybko, więc  fabuła była wciągająca.
Na pewno na moje wrażenia i jej odbiór wpłynął film, który obejrzałam. Gdybym jednak najpierw przeczytała książkę, a dopiero później film - myślę, że byłaby dla mnie ciekawsza.

Co do filmu, zawiera on sporo odstępstw od książki, biorąc pod uwagę nawet i jej zakończenie, które było dla mnie niespodzianką.
Wydaje mi się, że reżyserowi nie spodobała się koncepcja przedstawiona w książce i postanowił nieco złagodzić wydźwięk całości zmieniając to i owo.  Pozwolił ofierze uciec od swego prześladowcy.

Moja ocena: 4.5/6

PS. To kolejny autor, który pisze zarówno kryminały, jak też książki dla dzieci.


sobota, 9 czerwca 2012

Chłopiec, który spał pod pierzyną ze śniegu Henning Mankell


"Chłopiec, który spał pod pierzyną ze śniegu" Henning Mankell
Wydawnictwo W.A.B.
ISBN 978-83-7414-695-1
str. 212


Nigdy nie spodziewałabym się, że losowo wybrana książka autora, którego poprzednie opowiadania słuchałam, okaże się być książką dla starszych dzieci.  :)

Przypadkowo również trafiłam na część trzecią cyklu o Joelu. Jednak nie miało to przy czytaniu większego znaczenia, jak się okazało w jego trakcie.

Dawno nie czytałam takiej książki, gdzie trudne tematy takie jak bieda czy też alkoholizm zostały potraktowane w taki naturalny sposób.

Trochę o fabule:

Joel to chłopiec, który mieszka samotnie z tatą. Jego mama opuściła ich jakiś czas temu i teraz oboje muszą dawać sobie radę. Z relacji chłopca jednak wynika , że to nie on opieki potrzebuje, a jego ojciec.
Joel, jak na swoje czternaście lat, to dziecko nad wyraz dojrzałe, choć też i na swój sposób dziecinne.
Z okazji Nowego Roku postanawia spełnić trzy swoje przyrzeczenia i stara się robić wszystko, by móc je zrealizować.

Jak właśnie odkryłam ( pewnie nie ja pierwsza i nie też ostatnia), że Henning Mankell to  autor, który pisze zarówno kryminały, jak też powieści dla dzieci.  A pomyślałabym, że to raczej niecodzienne połączenie.
Choć gdzieś kołacze mi się natrętna myśl, że jeszcze któryś z autorów kryminałów pisze też książki dla dzieci, ale nie pamiętam już o kim myślałam.

Bardzo przyjemna książeczka, którą pochłonęłam dosłownie w kilka godzin. Miłe zaskoczenie, a i ja pomimo tych nastu swoich lat ;) znalazłam w niej coś dla siebie.

Teraz niestety mały apel do osoby, która wypożyczyła pierwszą część i nie chce oddać w  BŚ w Katowicach, a ja bardzo chcę ją przeczytać.

A komunikat jest jednak nieubłagany.

"Dokument jest wypożyczony przez innego czytelnika. Termin zwrotu: 02/02/2010. "

Nie rozumiem, jak ludziom nie wstyd tak przetrzymywać książki. Rozumiem parę dni, ba nawet kilka tygodni, ale ponad 2 lata!!!


Moja ocena: 5/6


wtorek, 5 czerwca 2012

Fatamorgana komunistycznej Rosji - książka Rosyjska kochanka

"Rosyjska kochanka" Michael Wallner
Wydawnictwo Albatros A.Kuryłowicz
ISBN 978-83-7659-163-6
str. 399


Krótki opis na okładce książki brzmi intrygująco.
Międzynarodowy bestseller , miłość, namiętność i polityczne intrygi w komunistycznej Rosji.

Gdyby nie to, że książka trafiła do mnie znienacka - myślę, że nie dałabym się na nią skusić.
A tak przeleżała na półce kawałek czasu. A że w końcu wzięłam się za ilość posiadanych książek i postanowiłam zrobić porządki, zabrałam sie za jej czytanie.

Nie lubię zaczynać książki i jej nie kończyć, nie jest to  raczej w moim stylu.
Zdarzyło mi się to kilka razy, ale albo tematyka książki była bardzo trudna i nużąca, albo też był to taki stek bzdur, że stwierdzałam, iż nie warto dalej w to brnąć.

Ta książka to taki przeciętniak.
Gdyby nie te szumne opisy na jej okładce, być może byłabym bardziej z niej zadowolona.
A tak jestem lekko rozczarowana.

Krótko o fabule:

Bohaterka Anna to pracownica jednego z zakładów, ma synka oraz męża - wojskowego.
Po przypadkowym spotkaniu z urzędnikiem wizytującym jej zakład oraz pierwszym od niego zaproszeniu od razu jednak zostaje kochanką Aleksieja Bulyagkowa - tegoż właśnie urzędnika.
Skrzętnie wykorzystują to służby Rosji i zmuszają ją do szpiegowania swojego kochanka.

Motywy postępowania Anny są mało dla mnie zrozumiałe, dialogi momentami sztuczne i dziwne, a  komunistycznej Rosji jakoś nie dane mi było z tej książki poznać.
Mimo tego jednak książkę czyta się dobrze.

Moja ocena: 3.5/6




poniedziałek, 21 maja 2012

Nieśmiertelny Pinokio w angielskiej wersji



"Pinokio" Carlo Collodi
wydanie: wersja angielska, twarda okładka z obwolutą
Klasyka dziecięcej literatury

Tego psotnika chyba zna każdy - i ten duży, i ten mały.
Czasem z sentymentem wspominamy pewne książki z dzieciństwa, jednak przy powrocie do nich nie odnajdujemy już tych samych uczuć , które nam kiedyś towarzyszyły podczas czytania.

W tym przypadku  ja dalej pozostaję pod urokiem drewnianej zabawki, która tak bardzo chce zostać chłopcem.

A po obejrzeniu serialu "Once upon a time" Pinokio już nigdy nie będzie tym samym łobuzem, co w książce.

Moja ocena: 5/6


wtorek, 15 maja 2012

Kurt Wallander i jego początki, dla tych którzy ciekawi są :)




"Piramida" Henning Mankell
ISBN 978-83-63162-27-6
czas nagrania: 14 godz. 4 min.
czyta Leszek Filipowicz


Muszę przyznać, że lubię książki posiadające w swej fabule wątek kryminalny.
Nie obcy mi są detektywi Hercules Poirot, Miss Marple czy też słynny Sherlock Holmes i Dr. Watson.

Do tej pory jednak skutecznie udawało mi się omijać szerokim łukiem Kurta Wallandera.
Jakim cudem, nie wiem, ale prawie się udało.

Nie zaczęłam, tak jak prawdopodobnie większość czytelników Heninga Mankella, od którejś z powieści opisujących jego przygody. Ja przypadkiem zaczęłam od kształtowania się jego postaw jako mężczyzny, policjanta i człowieka, który chcąc, nie chcąc pakuje się kłopoty.

To taki policjant, który pomimo licznych wad daje się polubić.

Zbiór opowiadań "Piramida" to sięgnięcie do przeszłości Kurta. Do jego początków w roli jaką dał mu jego stwórca. Dzięki swojej dociekliwości, a także przebywaniu przeważnie w złej godzinie w określonym czasie zalicza kolejne niespodzianki na swojej zawodowej drodze. Nie zawsze dodam, że przyjemne.

Piramida składa się z pięciu oddzielnych opowiadań, które wydarzają się w pewnych odstępach czasu. Mnie jednak najbardziej utkwiło w pamięci jedno: Śmierć fotografa, choć pozostałe były także ciekawe.

Głos lektora jest bardzo dobrze dopasowany do tematyki, świetnie wciela się we wszystkie występujące w książce postacie, a samego Kurta można wyobrazić sobie jako lekko zmęczonego życiem mężczyznę, którego los stawia w sytuacjach nie do pozazdroszczenia.

Z tym audiobookiem czuję, że rozpoczyna się moja przygoda z kolejnymi książkami Henninga Mankella.
A na dodatek wiem, że będzie to bardzo ciekawa przygoda :).


Moja ocena: 5.5/6


Za egzemplarz audiobooka dziękuję Bibliotece Akustycznej

piątek, 4 maja 2012

Bohaterowie umierają... albo tak im się zdaje


"Bohaterowie umierają" Matthew Woodring Stover
Wydawnictwo MAG
ISBN 978-83-7480-139-3
str. 670


Tytuł tej książki mnie zaintrygował. O autorze nic nie słyszałam, ani też specjalnie nie szukałam informacji na jego temat.
Miła dla oka okładka oraz ciekawy opis książki sprawił, że  poczułam się zaproszona do czytania.

Początkowo nie umiałam się połapać o co chodzi.

Opis raczej wskazywał na książkę fantasy, a początek tej książki bardziej zapowiadał się na kryminał, niż akcję związaną z tym gatunkiem literackim.

Zresztą nawet po jej przeczytaniu mam swoje dwie wersje możliwości występowania wydarzeń opisanych w książce.
Pokusiłam się nawet po jej przeczytaniu o przejrzenie opinii innych osób, jak odebrali tą książkę.

A po dłuższym zastanowieniu stwierdziłam, że to wspaniały materiał na grę - oj z pewnością bym taką zakupiła. ( O ile realizacja tejże gry byłaby na poziomie Fallout lub też Wiedźmina ).

Ale wracając do książki - Cain to przedstawiciel nowej ery aktorów.
To aktor biorący udział w przedstawieniach, które za ogromne pieniądze oglądają rzesze ludzi żądnych wrażeń, których na to stać.
Sztuka ta jednak to nie byle jaka sprawa, bo wszelkie wrażenia i emocje, ból czy też radość stają się udziałem widzów. Mogą przeżyć wszystkie przygody bezpiecznie w swoich fotelach, zarazem mając bezpośrednie połączenie z przeżyciami bohatera.

Nie jest to zwykłe przedstawienie, aktorzy ryzykują również swoim życiem, choć agencja, która ma nad nimi piecze może w każdej chwili wyrwać aktora z roli, gdy grozi mu niebezpieczeństwo.

Zdarza się to jednak niezmiernie rzadko, gdyż polem do gry jest inny świat, gdzie żyją prawdziwi ludzie.
A nagłe zniknięcie aktora może zdekonspirować pozostałych graczy.

Nie do końca zrozumiałam intencje pisarza, czy jest to świat równoległy czy też może na zasadzie teleportacji osoby przenoszą się do tego świata. Ale nie jest to tutaj istotne.

Książka niespodzianka bardzo mi się spodobała. Na pewno przeczytam kolejne tomy.

Moja ocena: 5.5/6

środa, 2 maja 2012

Obiecałam, więc słowa dotrzymuję :) Konkurs z audiobookiem.

A do rozdania książka kryminał, za którą właśnie się zabieram czyli
Aleksandra Marinina "Za wszystko trzeba płacić"

Fundatorem nagrody jest Biblioteka Akustyczna, a fundatorem przesyłki do Was będę ja. :)


1 egzemplarz powyższej powieści w formie audiobooka trafi do.....


222shift

Gratuluję i proszę o kontakt i adres do wysyłki :)




Aby otrzymać ten egzemplarz ogłaszam casting na najbardziej przyjemny głos lektora/lektorki i książkę, którą czytał/a (niekoniecznie tematyka tej książki musi być przyjemna), a którą mieliście przyjemność słuchać.

Jeżeli nie posiadasz bloga, ani profilu na blogspocie koniecznie podaj swojego maila, żebym mogła w razie wygranej Cię powiadomić.

 Głos Rocha Siemianowskiego ja osobiście mogę zaliczyć do tych bardzo przyjemnych, a próbkę głosu i powieści można odsłuchać TU


Komentarze proszę wpisywać do soboty 5.05.2012 do 23:59. 
Losowanie i wyniki w niedzielę.




Na zgłoszenie się do mnie po losowaniu i przesłanie adresu wysyłki czekam do 5 dni, potem ponownie losuję osobę. 

W losowaniu mogą brać również osoby mieszkające poza granicami Polski.

Aby zwiększyć szanse wygranej zapraszam również do bloga jednej z osób, do których często zaglądam.
O TUTAJ , jeszcze można spróbować szczęścia do 3.05.2012 do 23:59.





niedziela, 15 kwietnia 2012

Post techniczny do usunięcia - przeglądarka Opera, Blogspot a dodawanie zdjęć

Jeżeli lubisz przeglądarkę Operę, a ostatnio coś nie chcą się wgrywać zdjęcia, jest na to sposób.

Wystarczy przejść w tryb edytuj kod html przy dodawaniu nowego postu i tam kliknąć na ikonkę zdjęcia.
Zdjęcie z komputera doda się bez problemu i nie trzeba nic więcej robić ( jak wrzucać do picassy, albo jeszcze inaczej kombinować).

Dlaczego tak się dzieje? Nie mam bladego pojęcia, ale ostatnio mnie to strasznie irytowało.
Jeżeli i u Ciebie pojawia się taki problem, na razie jedynym rozwiązaniem podanym przez użytkowników Opery jest to powyżej.
Problem pojawił się po aktualizacji Opery, wcześniej nie miałam takich dziwnych błędów.
Jak ktoś wie jak to inaczej zmienić w ustawieniach proszę o kontakt.

Witaj Gwatemalo - Blondynka, jaguar i tajemnica Majów Beata Pawlikowska


"Blondynka, jaguar i tajemnica Majów"  Beata Pawlikowska
ISBN 978-83-62686-83-4
czas nagrania: 5 godz. 46 min.
czyta sama autorka Beata Pawlikowska


Książki podróżnicze darzę miłością stałą i niezmienną.
Jakiekolwiek by one nie były, jeszcze nie czytałam, ani nie słuchałam nudnej książki. Może mam to szczęście, a może takie książki piszą tylko pasjonaci, dla których podróż i opisanie kawałka odkrytego przez nich świata jest dobrą zabawą i swoistym wyzwaniem.

Początkowo po puszczeniu tego audiobooka miałam inne oczekiwania, co do głosu samej autorki.
Wiem, może głupie, ale wyobrażałam sobie albo słodziutki głosik, albo też wręcz przeciwnie gruby, surowy głos, który będzie do mnie mówił.
Beata Pawlikowska opowiadając swoją podróż zdaje mi się cały czas w tle chichocze, drażniło mnie to na początku. Dodatkowo dźwięki przemycane pomiędzy rozdziałami, a także w ich trakcie rozpraszały mnie.

Jest to dla mnie nowa forma czytania i prawdopodobnie  muszę poświęcić trochę czasu, żeby do niej przywyknąć.

Przełomem dla mnie było słuchanie płyty podczas innych czynności typu sprzątanie i mycie ( których nota bene bardzo nie lubię).
Od tego czasu wszystko poszło jak po maśle :) Głos już nie wydawał mi się taki jak przedtem, a odgłosy bębnów czy też inne w trakcie audiobooka przerywały monotonię czynności domowych.
A ja spędziłam, po raz pierwszy chyba, miło czas przy takich prozaicznych czynnościach, chyba zacznę praktykować w ten sposób częściej :D

Sam audiobook opowiada historię pobytu w Gwatemali, która raczej nie słynie z bezpieczeństwa.
Dużo w nim historii i legend Majów, jakby na drugim planie pojawiają się opisy i przygody Beaty Pawlikowskiej.
Zazdroszczę Pani Beacie pobytu podczas obchodów Wielkanocy w tym kraju.

Szkoda tylko, że do audiobooka nie ma dołączonych zdjęć ( choć kilku)  :(, które prawdopodobnie w wydaniu książkowym się pojawiły.

Ale na szczęście można zobaczyć je po części tutaj. 

Moja ocena: 4.5/6


Za egzemplarz dziękuję Bibliotece Akustycznej.

wtorek, 10 kwietnia 2012

Trochę kultury... Teatr Śląski w Katowicach

W ramach Świąt udało nam się brać udział w przedstawieniu, o którym słyszałam od swoich znajomych, że jest świetne.

I nie zawiodłam się.
Chyba jednak polecenie drogą pantoflową jest najlepszą metodą, żeby nie być rozczarowanym.

A byliśmy na sztuce "Mayday". Kto jeszcze nie był niech żałuje. :)

Mnie najbardziej podobała się gra aktora, który wcielał się w postać Stanleya ( P. Andrzej Warcaba)
Był po prostu świetny i jak dla mnie przyćmił pozostałe występujące osoby.
A wydawało mi się, że to John Smith powinien brylować.
Równie dobrzy byli dla mnie obaj inspektorzy grani przez Adama Baumanna i Jerzego Głybina ( mam nadzieję, że dobrze odmieniłam nazwiska).

Subiektywne odczucia co do aktorów, ale cały spektakl na naprawdę wysokim poziomie.

A poniżej cała obsada:


Od lewej:  Antoni Gryzik (sąsiad z góry -Bobby), Jerzy Głybin (inspektor policji), Alina Chechelska (żona Barbara),  Zbigniew Wróbel (John Smith), Andrzej Warcaba (Stanley -drugi sąsiad),  Bogumiła Murzyńska (żona Mary) oraz Adam Baumann (inspektor policji)

Polecam. :)

niedziela, 25 marca 2012

Czy można pisać dla pieniędzy i mieć miliony czytelników, ależ tak - Autobiografia Agata Christie

"Autobiografia" Agatha Christie ( bardziej przyzwyczajona jestem do tego imienia niż jak zaproponował wydawca Agata)
Wydawnictwo Dolnośląskie
ISBN 978-83-245-8956-2
str. 476

Książki tej autorki towarzyszą mi już od podstawówki, to m.in. dzięki niej odkryłam kryminały, które do tej pory lubię. Zawsze starałam się rozgryźć zakończenie i kto jest mordercą, czasem się udawało, a czasem nie.
Bardzo byłam ciekawa, co też Agatha Christie chciałaby o sobie napisać.

Zainteresowała mnie ta książka w sklepie, przyciągała mnie do siebie z półki już jakiś czas temu.
Kupiłam i odłożyłam jak wisienkę na torcie na bliżej nieokreślony czas. Nie wiem czemu tak długo przeleżała na moich półkach, ale gdy tylko zabrałam się za jej czytanie weszłam z nieukrywaną przyjemnością w świat życia Agathy Christie.

Sama autorka jako postać jest interesująca.

Co sprawiło, że nagle przeobraziła się w pisarkę, której książki są chyba jednymi z najpopularniejszych  i ciągle wznawianych edycji? Co sprawiło, że jest tak popularna?

Czy jej bogata wyobraźnia, która znalazła ujście w formie przelewania myśli na papier, czy też może inne warunki?

Ze sporym zaskoczeniem odkryłam obraz, z którego wyłania się osoba, dla której pisarstwo to była finansowa doraźna pomoc.

Czy Agatha Christie była dobrym rzemieślnikiem w tym fachu, czy też może sama nie podejrzewała jaki ma talent, a jego odkrycie pociągnęło za sobą poprawę życia w kwestii materialnej?

Z książki wyłania się też dość nieśmiała osóbka, której rosnąca popularność trochę doskwierała.

Jak dla mnie bardzo ciekawa życia kobieta, która niejedno przeżyła, zwiedziła i zobaczyła.
Szkoda, że już nie doczekam się jakiejkolwiek jej nowej książki.
Pozostaje mi zatem wrócić do jej wcześniejszych wydań książek i odświeżyć sobie pamięć.

Co do wydania które posiadam - twarda oprawa, piękne okładkowe zdjęcie, duże litery i gdyby nie literówki uznałabym za ideał. A tak jednak raziły me oczy w trakcie czytania, a szkoda, że ktoś się nie dość wystarczająco do tego przyłożył.

Moja ocena: 5.5/6

piątek, 9 marca 2012

Usłyszeć świat - posłuchajmy o Chinach Zakazane wrota Tiziano Terzani


Audiobook
"Zakazane wrota" Tiziano Terzani
ISBN 978-83-63162-19-1
czas nagrania: 11 godz. 41 min.
czyta Jakub Kukla

Raczej wolę czytać niż słuchać, ale na to wydanie się dałam skusić.
Bardzo lubię książki przedstawiające kulturę innych krajów, zwłaszcza z punktu widzenia osoby tam mieszkającej, a pochodzącej ze zgoła odmiennego kraju, a co za tym idzie i kultury.

Taką osobą jest tu autor - reporter, a zarazem podróżnik, który w Chinach spędził kawałek swojego życia mieszkając tam, pracując i żyjąc, a przynajmniej starając się żyć, jak mieszkaniec Chin.

Obraz, jaki wyłania się jednak z jego opowiadania, nie napawa otuchą.
Zniewolone społeczeństwo ciągle jest inwigilowane przez rząd.
Polityka jednego dziecka doprowadza do licznych tragedii. Najbardziej cierpią na tym dziewczynki, które nie stanowią gwarancji na poprawę losu rodziny.
Liczne zabytki, dobra kultury narodowej zostały zniszczone w czasach tzw. rewolucji kulturalnej, gdzie wszystko co stare, było wypierane przez "nowoczesny komunizm". Po latach, aby podnieść walory turystyczne Chin, część historii tego kraju w postaci szczątków różnorakich budynków scala się w skrajnie różnych miejscach w nowe budowle imitujące te stare. Bez  żadnego planu, ani ładu i składu, bez poszanowania dla miejscowej ludności, która nie ma w tej sprawie nic do powiedzenia, a nawet możliwości odwiedzania nowego przybytku.

Ale, żeby też tylko tak strasznie nie było, autor odkrywa również pasje Chińczyków w tym m.in. hodowle świerszczy. Dawną tradycję, która odżywa wśród młodszych pokoleń.
Powoli odżywa również tradycyjna hodowla gołębi, a urządzanie tzw. podniebnych koncertów za pomocą przymocowanych do ich ciał gwizdków staje się znowu "modne".

Autor był także świadkiem tradycyjnego tybetańskiego obrzędu pochówku zmarłego, w trakcie którego zwłoki zostają poćwiartowane i rzucone ptakom na pożarcie. Opis na szczęście choć sugestywny, nie powoduje odruchu wymiotnego, choć przyznam dla naszej kultury jest dziwny.

Całość stanowi bardzo ciekawy zapis Chin widzianych oczyma Europejczyka w latach 70tych i 80tych.

Tiziano Terzani napisał wiele książek w związku ze swoimi podróżami i jestem przekonana, że sięgnę po którąś z nich w niedalekiej przyszłości. A zwłaszcza interesuje mnie "Koniec jest moim początkiem" - polecony przez inną blogerkę. :)

Za egzemplarz dziękuję Bibliotece Akustycznej.


Moja ocena: 5/6

sobota, 3 marca 2012

Trzy trudne filmy nie zawsze ze szczęśliwym zakończeniem

Tydzień, mimo że nie sprzyjał zbytnio czasowi wolnemu, bo tego ostatnio u mnie prawie brak, to jednak pozwolił mi na zobaczenie filmów poniżej.

Lwica (2008)  reż. Pablo Trapero 

plakat filmu Lwica
zdjęcie plakatu pochodzi ze strony filmweb.pl


Film zagadka dla mnie na początku. Powiedziałam puść cokolwiek, a ja porobię sobie w tym czasie na drutach sweterek.  Historia rozpoczyna się dziwnie: kobieta budzi się, jest posiniaczona i we krwi. Pierwsze pytanie, które się nasuwa to, co się stało? W kolejnych odsłonach powoli wyjaśnia się prawie wszystko. Ciekawe pokazanie życia kobiet w nietypowym meksykańskim więzieniu.
Polecam.

Babel ( 2006)  reż. Alejandro González Iñárritu 

plakat filmu Babel
zdjęcie plakatu pochodzi ze strony filmweb.pl


Historia o uprzedzeniach pomiędzy ludźmi, braku zrozumienia i zarazem sytuacji, których można by uniknąć.
Wątek pokazywania poszczególnych bohaterów, których akcje i działania wpłyną na siebie w przyszłości był już eksploatowany w wielu filmach, jednak tu zrobione jest to z polotem.
Dla niektórych bohaterów akcja kończy się źle, część z nich jednak odkrywa siebie na nowo. Ze znanych twarzy występuje Brad Pitt i Cate Blanchett.
Bardzo dobry film wart obejrzenia.

I ostatni film, który do tej pory nie wiem jak sklasyfikować. Ani specjalnie mnie nie odrzucił, ani też zbytnio nie zachwycił. Choć przyzwyczajona do ról amantów i buntowników przez Antonio Banderasa byłam pod wrażeniem tej roli.


Skóra, w której żyje ( 2011) reż. Pedro Almodóvar
plakat filmu Babel
zdjęcie plakatu pochodzi ze strony filmweb.pl


Ciekawa po tym filmie jestem ksiąźki, na podstawie której ten film powstał Tarantula Thierry Jonquet.
W pewnym elegancko urządzonym domu przebywa piękna kobieta, nie opuszcza swojego pokoju i jest jego więźniem. W tym samym domu mieszka mężczyzna wraz ze swoją gosposią prowadzącą jego dom. Początkowe szczątki informacji powoli układają się w całość, która nie jest tym, czego byśmy się spodziewali.

czwartek, 1 marca 2012

Książka o książce "Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafon

okładka książka Cień Wiatru

"Cień wiatru" Carlos Ruiz Zafon
Wydawnictwo Świat Książki
ISBN 83-247-0253-9
str. 491

W świecie blogowym już chyba każdy zna i przeczytał tą książkę, ale ja mam znaczne zaległości w tym tzw. mainstreamie.

Carlos Ruiz Zafon jest znanym autorem, a jego książki sprzedają się w wielu milionach egzemplarzy na całym świecie.
Ta zaś konkretna książka zebrała wiele dobrych recenzji, więc pojawiły się kolejne bazujące na rozpoczętym wątku w tej części, a pozwalające na kontynuacje tego cyklu.
Na razie, z tego co się zorientowałam, dostępna jest w Polsce kolejna część Gra Anioła, a myślę, że i na wydanie polskie nowszej powieści "Więzień nieba/niebios", nie będzie trzeba długo jeszcze czekać.

Akcja książki rozgrywa się w malowniczej Barcelonie, w której jeszcze nie byłam, ale z chęcią bym odwiedziła.

Głównym bohaterem, a właściwie bohaterami są postacie chłopca Daniela oraz jego ojciec.
Przynajmniej na początku tak mi się wydawało.
I o ile Daniel ciągle pozostaje w trakcie kolejnych przygód w centrum uwagi, o tyle jego ojciec przewija się gdzieś z boku, od czasu do czasu dodając coś od siebie do fabuły.

Za to główna oś fabuły zdecydowanie kręci się wokół pewnej książki, a jakże, o tytule "Cień wiatru" - tu napisanej przez niejakiego Caraxa, o którym słuch zaginął.

Daniel - chłopiec rezolutny i ciekawski zarazem, staje w obliczu wydarzeń, które są dla niego nie do końca zrozumiałe.
A wszystko to za sprawą tejże książki, którą wybrał sobie z miejsca, gdzie odchodzą zapomniane i niechciane egzemplarze- Cmentarza zapomnianych książek.

Miejsce to, wbrew nazwie, nie wydaje się miejscem ponurym.
To tu na swojego nowego opiekuna czekają niezliczone książki. Czytając fragment opisu tego miejsca wyobrażałam sobie Bibliotekę Hogwart z filmu o Harrym Potterze.
Wiem, porównanie może głupie, ale tak właśnie ją bym widziała, tyle, że z licznymi zakamarkami pełnymi książek.

Oczywiście do akcji wkracza także zły charakter w postaci Fumera - diabolicznego inspektora policji, o którym powoli dowiadujemy się za dużo, niżbyśmy chcieli wiedzieć.

A to dopiero początek poszukiwań autora książki, którą przygarnął Daniel.

Inni czytelnicy zachwycają się pięknem opisanej Barcelony, mnie się takie wrażenia nie udzieliły.
Być może osoba, która tam była odnajdzie w opisie miejsc znajome zakątki.

Książka dostarczy dobrej rozrywki, wciągnie w swoją fabułę, a na koniec nieco zaskoczy.
Być może kiedyś jeszcze po nią sięgnę dla przypomnienia, ale zbytnio przywiązywać się do niej nie będę.

Choć nie ukrywam, że z miłą chęcią przeczytam kolejne części.

Moja ocena: 5/6

środa, 15 lutego 2012

Warszawa i Katowice spotkanie z autorem - Eric-Emmanuel Schmitt 21.02- 22.02.2012


Jeżeli macie ochotę na krótkie lub trochę dłuższe spotkanie z autorem dość poczytnych książek
(którego też w sumie lubię, zwłaszcza za jego opowiadanie Oskar i Pani Róża)  to zapraszam do Biblioteki Śląskiej w Katowicach  22.02.2012 (środa) g.17:00.

Jeżeli natomiast macie bliżej do Warszawy to 21.02.2012 w Empik Megastore wierni czytelnicy mogą zdobyć autograf już od godziny 18:00.


Więcej informacji  TUTAJ

Oczywiście także i przy tym spotkaniu z autorem  prawdopodobnie ( na 99%) będzie możliwość kupna nowej książki o wdzięcznym tytule "Kobieta w lustrze".

Biorąc pod uwagę liczbę stron ( 464) mam nadzieję, że tym razem nie jest to zbiór opowiadań.

wtorek, 31 stycznia 2012

Klasyka, która mnie usypia czyli Portret Doriana Graya Oskar Wilde


"Portret Doriana Graya" Oskar Wilde
Tetris
ISBN 83-900368-4-3
str. 205

Klasykę wypada znać, więc postanowiłam nadrobić braki w tym zakresie.

Portret Doriana Graya w wydaniu, które mam to niewielka książeczka mieszcząca się w dłoni. Jest ona wielkości ciut mniejszej niż szkolny zeszyt.

Spotkanie z tą książką było mało burzliwe, wręcz powiedziałabym senne i melancholijne.

Książka skutecznie pozwalała mi zasnąć po kilkunastu kolejnych przeczytanych stronach, bez względu na porę dnia, w której próbowałam ją czytać.

Zastanawiając się, co mnie tak w niej nudziło, nie potrafię znaleźć na to odpowiedzi.

Jedyną postacią, która wzbudzała we mnie jakąś sympatię był Henryk - mężczyzna cyniczny i diaboliczny zarazem, poznany poprzez Bazylego przyjaciel Doriana Graya.

Tytułowy Dorian Gray to dla mnie postać bezbarwna, próżna i podatna na wpływy.
Jego głównym atutem jest jego uroda, która pozwala mu zachwycać swoje otoczenie.
Początkowo niewinny chłopak pod wpływem Henryka i Bazylego zmienia się w swoje przeciwieństwo - jego przyjaciele sami nie wiedzą jakiego potwora pomogli stworzyć.

Można zachwycać się językiem używanym przez Oskara Wilde'a, ale dla mnie to opowiadanie nie było zbytnio interesujące.

Stąd też moja ocena będzie niska.

Moja ocena: 3.5/6

niedziela, 29 stycznia 2012

Zapraszam Was do Indii - Shantaram Gregory David Roberts


"Shantaram" Gregory David Roberts ( a właściwie Gregory John Peter Smith)
Wydawnictwo Świat Książki
ISBN 978-83-247-0015-8
str. 687


Na książkę trafiłam dzięki rekomendacjom z biblionetki, czym więcej mam książek na tej stronie ocenionych, tym bardziej trafne stają się jej typowania, co ewentualnie mogłoby mi się spodobać.
Wydaje mi się, że zastosowany algorytm coraz lepiej tam działa.
Tu akurat nie było pomyłki :)

Shantaram to dla mnie opowieść o wolności i poszukiwaniu samego siebie.
O nienawiści oraz miłości, zawiązywaniu przyjaźni, podłości i altruiźmie, a przede wszystkim to próba pokazania miejsca wydarzeń czyli Indii.

Główny bohaterem jest Australijczyk, który ukrywa się w Indiach przed ścigającym go wymiarem sprawiedliwości w swoim kraju. Tu poznaje swoich nowych przyjaciół, dołącza do nowej rodziny - mafii.

Sposób opowiadania autora jest  urzekający i wciągający niczym opowieści z 1001 nocy ( czego wyrazem jest chociażby cytat na pierwszej stronie Jonathana Carrolla i nie sposób odmówić mi części racji).

Książka ta oparta jest w pewnej części  na prawdziwych przeżyciach autora ( nie wiem czy w całości, ale na pewno niektóre z faktów m.in. ucieczka z więzienia mają pokrycie w rzeczywistości ) .

Bawiłam się przy tej książce świetnie i nawet się nie obejrzałam a już skończyłam te prawie 700 stron opowieści.
Ponieważ autor ma w planach wydanie jeszcze jednej  książki ( Mountain Shadow), nie pozostaje mi nic innego jak na nią poczekać.

Oficjalna strona Shantaram i autora TUTAJ 

Moja ocena: 5.5/6