poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Historia Wayne'a Dyera

"Tak miało być" Wayne W. Dyer

"Nic w życiu nie dzieje się bez przyczyny" - takie motto towarzyszyło mi przez całą książkę. I byłoby świetnie. Ale połączenie przeznaczenia i boskiego przewodnictwa mnie pokonało.

okładka książki tak miało być

Wayne Dyer to znany w wielu krajach pisarz i trener rozwoju osobistego. Ma wielu czytelników i zagorzałych fanów. Czy jednak książka "Tak miało być" jest równie dobrą książką jak jego wcześniejsze bestsellery ? Nie mogę niestety tego stwierdzić. Nie znam jego poprzednich książek. Za to skusiłam się na tą. I raczej był to mój błąd.

To nie jest autobiografia jak sądziłam. Wydarzenia są pokazane bardzo wybiórczo, za to z obszernym komentarzem od autora. To książka o przewodniku duchowym, który wraca pamięcią do swojego życia i pokazuje co w nim dla niego było ważne. I co sprawiło, że jego przeznaczenie się wypełniło. Że tak miało być.

Nie znam jego poprzednich książek. Sądzę więc na podstawie treści tej, którą posiadam. A w tej książce widzę cały czas tylko jego wielkie ego . Postać autora przedstawiona przez niego samego jest wręcz idealna. Nierzeczywista. Sposób w jaki kreuje się na przewodnika duchowego mi nie pasuje.

Odbieram tą książkę też po części jako rozliczenie się Pana Wayne'a ze swoją przeszłością. Poniekąd na taki mój odbiór wpływa też informacja o jego chorobie - białaczce limfatycznej. Wiara w przeznaczenie do mnie nie przemawia. A odwoływanie się ciągle do Boga, Źródła czy też Ducha w pewnym momencie mnie znużyło.

Z pozytywów - na pewno sięgnę po kilka książek, które wpłynęły w jakiś sposób na życie Pana Wayne'a. Wydają się warte uwagi. Zostały wymienione przez autora i zaciekawiły mnie. Być może też skuszę się na jego wielki bestseller. U nas wydany pod tytułem Pokochaj siebie.


Moja ocena : 4/6
"Tak miało być" Wayne W. Dyer
ISBN 978-83-63965-60-0
Wydawnictwo Samsara
str. 483

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Illuminato. Dziękuję.

środa, 15 kwietnia 2015

Big Book Festival 12 - 14.06.2015 Człowiek nie pies i czytać musi!



Warszawa trochę dla mnie za daleko, ale może dla kogoś będzie to ciekawa akcja. 
"Bliskie związki autorów i psów mają długą historię, podczas festiwalu pokażemy słynne duety sprzed lat: Julian Tuwim z Dżońciem, Zofia Nałkowska z Morusem oraz John Steinbeck, który przemierzył Amerykę wspólnie z Charleyem. Przypomnimy, że Mieczysław Grydzewski, redaktor „Wiadomości Literackich” szczuł natrętnych pisarzy swoimi sznaucerami. Będziemy cytować poruszające fragmenty opowiadania, którym  Andrzej Stasiuk żegnał się ze swoją suką oraz emocjonalne „Dzienniki” Jarosława Iwaszkiewicza, w których  pisał o przyjaźni z Tropkiem. Archiwalne zdjęcia, uzupełnione współczesnymi grafikami i fragmentami tekstów będą częścią komiksowej instalacji, a zarazem scenografią festiwalowych spotkań.
Zaprosimy też wszystkich psiarzy do pokazania się ze swoimi pupilami.
W niedzielę, 14 czerwca w samo południe w centrum Warszawy będziemy ustanawiać rekord w liczbie osób i psów czytających razem na wolnym powietrzu. Każdy pies otrzyma numer, a właściciel książkę. Rekord w czytaniu będą bić razem." informacja od osób organizujących tą akcję

środa, 8 kwietnia 2015

Kroniki Królobójcy

"Imię wiatru" Patrick Rothfuss

Takie właśnie cykle książek lubię. Grube, potężne tomisko z ciekawie opowiedzianą historią. I ze szczyptą magii.

okładka książki Imię wiatru

Kocham takie książki. Zawsze jest to dla mnie rzecz godna podziwu, gdy pomimo kilkuset stron lektura nie nudzi. Nieznanego mi autora poznałam dzięki płynącym zachętom z innego bloga, za co dziękuję. Nie sądzę, że sama znalazłabym tą książkę. A tak - zaciekawiła mnie i znalazła się na mojej liście do przeczytania.

Autor rozpoczyna tajemniczo snucie swojej bajki. Odległa karczma, dziwny karczmarz i jego goście. Na pozór karczma jakich wiele po drodze. Historia życia karczmarza okazuje się jednak niebanalna. A jego towarzystwo interesujące. I wszystko płynęło by utartym torem, gdyby nie wizyta niespodziewanego gościa. A wraz z nim przybywa wszystko to, od czego karczmarz chciał uciec.

Bardzo ciekawa dla mnie książka. Szybko przeczytałam i jeszcze szybciej poszłam szukać kolejnych dwóch części. Chcę wiedzieć jak zakończy się ta historia i to chyba najlepsza rekomendacja tej książki. Ciężko mi było się od niej oderwać. A jej zakończenie pozostawiło we mnie niedosyt. Mam nadzieję, że dwa pozostałe tomy będą równie ciekawe.


Moja ocena : 5.5/6
"Imię wiatru" Patrick Rothfuss 1 tom cyklu Kroniki Królobójcy
ISBN 978-83-7510-060-0
Dom Wydawniczy Rebis
str. 873