"Michalina Wisłocka Sztuka kochania gorszycielki" Violetta Ozminkowski
"Przypomnijmy sobie wiodące hasło mojej seksuologii - wróćmy do radosnej zabawy we dwoje w łóżku i nie tylko w łóżku. Trzeba wreszcie zrozumieć, że szczęście leży na drodze, a nie u celu, i im mniej za nim gonimy, tym na koniec więcej otrzymujemy" * Michalina Wisłocka Sztuka kochania
Michalina Wisłocka to dla mnie postać nietuzinkowa. Nie licząca się z konwenansami i umiejąca tupnąć nogą. Śmiać mi się chciało przy opisie sytuacji, kiedy chcąc okazać swoje niezadowolenie wróciła i ponownie trzasnęła drzwiami, gdyż poprzednim razem nie było na tyle głośno, jak chciała. Ambitna i uparta, a zarazem krucha w obliczu braku miłości. Sama Michalina Wisłocka mówiła o sobie, że żyje tylko wtedy, gdy kocha. I ta miłość lub jej brak jest dla mnie motywem przewodnim tej książki.
W książce wypowiada się ona sama, jak również i osoby z jej otoczenia. A życie miała bardzo ciekawe, choć momentami smutne. Związek z jej pierwszym mężem okazał się nie tak pełny miłości jak by chciała. Życie w trojkącie również przysporzyło jej i jej bliskim ból. Początki publikacji jej Sztuki kochania też nie napawały optymizmem. Książka została skonfiskowana przez cenzurę przed jej wydaniem. Tylko dzięki dobremu zbiegowi okoliczności dopuszczono ją do wydania, a i to z perypetiami. Na szczęście doszło do jej wydania.
Świetnie napisana książka i pomimo, że jest sporo w niej stron czyta się ją "migusiem". I ma się ochotę na więcej. Polecam.
Moja ocena : 5.5/6
"Michalina Wisłocka Sztuka kochania gorszycielki" Violetta Ozminkowski
ISBN 978-83-7839-741-0
Wydawnictwo Prószyński i Spółka
str.296 (bez kalendarium i spisu treści)
*przytoczony cytat pochodzi z tejże książki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są zawsze mile widziane:)