wtorek, 30 marca 2010

Diamentowy wiek Neal Stephenson


Książka została mi polecona wg moich preferencji czytelniczych przez biblionetkę. 

Dumny tytuł z tylnej strony okładki wieści, że " Neal Stephenson to Quentin Tarantino literatury postcyberpunkowej... Diamentowy Wiek zdmuchuje powieści cyberpunkowe Gibsona i Sterlinga z infosfery". Swoją drogą ciekawe, o tych 2 panach jeszcze nic nie słyszałam i być może w przyszłości warto się nad nimi zastanowić. 

Ale wracając do książki, opowiada historię głównie jednej dziewczynki, która dzięki splotowi różnych wydarzeń zostaje właścicielką Lekcyjonarza. Nie jest on ani maszyną, ani też człowiekiem, jest on niezwykłą interaktywną książką, której cel działań nie jest do końca znany.

Bardzo podobała mi się w tej książce eksplozja różnorodnych pomysłów autora, począwszy od nanotechnologii po wizję świata jako takiego. 

Jednakże książka, pomimo świetnego i wciągającego początku, z jej końcem pozostawiła wrażenie lekkiego niedosytu, ale nie takiego, że chciałoby się sięgnąć po kontynuację , lecz czuje się lekkie rozczarowanie końcem przygód Nell.

Ogólna moja ocena 4,5/6

Książkę warto przeczytać, ale można znaleźć ciekawsze pozycje. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są zawsze mile widziane:)