środa, 17 sierpnia 2011
Odwieczny dylemat co zabrać ze sobą na wakacje:)
:)
Czy wreszcie poczytać trochę po angielsku i wziąć ze sobą którąś z tych ( zajmują niewiele miejsca, więc mogę wrzucić nawet 2)
Eat, pray, love Elizabeth Gilbert ( znany tytuł, znany film na podstawie książki - kusi..)
The Apprentice Tess Gerritsen ( jej literatura ostatnio mi się spodobała)
Picture Perfect Jodi Picoult ( nie znam jeszcze tej autorki, nic nie czytałam, wiele za to słyszałam i jeden film obejrzałam na podstawie książki - podobał mi się i to bardzo)
Just Breathe Susan Wiggs ( przewijał się ten tytuł przez kilka blogów, ale w języku polskim - zainteresował mnie "Obudzić szczęście" - jak widać tłumaczenie nie dosłowne)
Czy wziąć może książkę w ojczystym języku, niestety zajmującą dużo miejsca w walizce z tych:
Peanatema Neal Stephenson ( książka, na którą polowałam w bibliotece, w końcu udało mi się na nią zamienić na wizażu)
Ciotka Julia i skryba Mario Vargas Llosa (prezent - leży i czeka)
Autobiografia Agatha Christie ( zachęcająca autobiografia, sama sobie zrobiłam prezent, który na mnie czeka)
Dziennik Virginia Woolf ( w trakcie, ale w sumie mogę się oderwać od niej )
Oto jest pytanie :)
Czy wreszcie poczytać trochę po angielsku i wziąć ze sobą którąś z tych ( zajmują niewiele miejsca, więc mogę wrzucić nawet 2)
Eat, pray, love Elizabeth Gilbert ( znany tytuł, znany film na podstawie książki - kusi..)
The Apprentice Tess Gerritsen ( jej literatura ostatnio mi się spodobała)
Picture Perfect Jodi Picoult ( nie znam jeszcze tej autorki, nic nie czytałam, wiele za to słyszałam i jeden film obejrzałam na podstawie książki - podobał mi się i to bardzo)
Just Breathe Susan Wiggs ( przewijał się ten tytuł przez kilka blogów, ale w języku polskim - zainteresował mnie "Obudzić szczęście" - jak widać tłumaczenie nie dosłowne)
Czy wziąć może książkę w ojczystym języku, niestety zajmującą dużo miejsca w walizce z tych:
Peanatema Neal Stephenson ( książka, na którą polowałam w bibliotece, w końcu udało mi się na nią zamienić na wizażu)
Ciotka Julia i skryba Mario Vargas Llosa (prezent - leży i czeka)
Autobiografia Agatha Christie ( zachęcająca autobiografia, sama sobie zrobiłam prezent, który na mnie czeka)
Dziennik Virginia Woolf ( w trakcie, ale w sumie mogę się oderwać od niej )
Oto jest pytanie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Może kieruj się treścią:)?
OdpowiedzUsuń@Iza będę myśleć dzisiaj na co mam ochotę :) ale muszę się na coś zdecydować, wszystkie bym chciała przeczytać ( prędzej czy później;) )
OdpowiedzUsuńCzytałam "Obudzić szczęście" i "Jedz módl się kochaj" - obydwie to idealne lektury na wakacje :)
OdpowiedzUsuńBierz kochana wszystko, jak leci... W sumie najbardziej polecam książkę Picoult :)
OdpowiedzUsuńmiałam podobny problem i rozwiązałam go zabierając ze sobą Larssona po angielsku i Kindla pełnego książek po polsku :)
OdpowiedzUsuńdylemat już rozwiązałam:) wzięłam jednak po angielsku 2 książki; jednak na wakacjach zdążyłam się już obkupić w kolejne pozycje i na razie poszły one w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńNo to miłej lektury!
OdpowiedzUsuń