niedziela, 29 stycznia 2012

Zapraszam Was do Indii - Shantaram Gregory David Roberts


"Shantaram" Gregory David Roberts ( a właściwie Gregory John Peter Smith)
Wydawnictwo Świat Książki
ISBN 978-83-247-0015-8
str. 687


Na książkę trafiłam dzięki rekomendacjom z biblionetki, czym więcej mam książek na tej stronie ocenionych, tym bardziej trafne stają się jej typowania, co ewentualnie mogłoby mi się spodobać.
Wydaje mi się, że zastosowany algorytm coraz lepiej tam działa.
Tu akurat nie było pomyłki :)

Shantaram to dla mnie opowieść o wolności i poszukiwaniu samego siebie.
O nienawiści oraz miłości, zawiązywaniu przyjaźni, podłości i altruiźmie, a przede wszystkim to próba pokazania miejsca wydarzeń czyli Indii.

Główny bohaterem jest Australijczyk, który ukrywa się w Indiach przed ścigającym go wymiarem sprawiedliwości w swoim kraju. Tu poznaje swoich nowych przyjaciół, dołącza do nowej rodziny - mafii.

Sposób opowiadania autora jest  urzekający i wciągający niczym opowieści z 1001 nocy ( czego wyrazem jest chociażby cytat na pierwszej stronie Jonathana Carrolla i nie sposób odmówić mi części racji).

Książka ta oparta jest w pewnej części  na prawdziwych przeżyciach autora ( nie wiem czy w całości, ale na pewno niektóre z faktów m.in. ucieczka z więzienia mają pokrycie w rzeczywistości ) .

Bawiłam się przy tej książce świetnie i nawet się nie obejrzałam a już skończyłam te prawie 700 stron opowieści.
Ponieważ autor ma w planach wydanie jeszcze jednej  książki ( Mountain Shadow), nie pozostaje mi nic innego jak na nią poczekać.

Oficjalna strona Shantaram i autora TUTAJ 

Moja ocena: 5.5/6

6 komentarzy:

  1. Bardzo zachęcająca recenzja! Może jak mi książka wpadnie w ręce, to przeczytam, chociaż faza na Indie już mi przeszła :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Shantaram to moje czytelnicze marzenie- muszę kupić i przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka czeka już za półeczce:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie także nie przekonuje, ale masz przepiękny szablon ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapisałam tytuł. Przez Ciebie ;), żartuję, dzięki Tobie, moja lista niebezpiecznie się wydłuża. Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)