(którego też w sumie lubię, zwłaszcza za jego opowiadanie Oskar i Pani Róża) to zapraszam do Biblioteki Śląskiej w Katowicach 22.02.2012 (środa) g.17:00.
Jeżeli natomiast macie bliżej do Warszawy to 21.02.2012 w Empik Megastore wierni czytelnicy mogą zdobyć autograf już od godziny 18:00.
Więcej informacji TUTAJ
Oczywiście także i przy tym spotkaniu z autorem prawdopodobnie ( na 99%) będzie możliwość kupna nowej książki o wdzięcznym tytule "Kobieta w lustrze".
Biorąc pod uwagę liczbę stron ( 464) mam nadzieję, że tym razem nie jest to zbiór opowiadań.
Gdyby nie praca, na pewno bym się zjawiła. To wielka okazja spotkać autora, tak blisko miejsca zamieszkania. Zastanawiam się ile będzie chętnych na spotkanie (Katowice). Skoro wejściówki są bezpłatne, a autor bardzo popularny :) W ogóle to spotkanie ma zapoczątkować cykl spotkań z innymi autorami. Ciekawe kto jeszcze będzie zaproszony. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSama też jestem ciekawa:) Choć ostatnio spotkanie, na którym byłam z Szymonem Hołownią też miało bezpłatne wejściówki. Ludzi było oczywiście więcej niż miejsc, każdy siedział i stał gdzie popadnie :) Wyobrażam sobie co się będzie działo przy tym spotkaniu z autorem.
OdpowiedzUsuńAaaaaaargh!! Ja chcę go we Wrocławiuuu :(
OdpowiedzUsuńNiestety Warszawa Katowice są zbyt odległe... ;/
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze KTOŚ się wybrał i podzieli się wrażeniami ? :) Mnie się nie udało... Będę w każdym bądź razie wypatrywać na blogach.
OdpowiedzUsuńSpotkanie było o 17 (w Katowicach). Zjawiłam się w bibliotece o 16.20 (z obawą czy się wepcham) i... weszłam do środka bez problemu.
OdpowiedzUsuńPodobno parę minut przed 17 przestano wpuszczać na salę z powodu zbyt wielkiej ilości chętnych, ale szczerze mówiąc to tłumu nie było. Sala zajęta do ostatniego miejsca + schody, parę osób przed nią i to wszystko.
Liczyłam na większe zainteresowanie, ale szczerze mówiąc to w Katowicach słabo rozreklamowano to spotkanie (dowiedziałam się o nim na dzień przed, drogą pantoflową, od koleżanki znajomej... która podobno widziała plakat).
Było bardzo przyjemnie :) Cieszę się, że pojechałam! Zdobyłam autograf :) Z tego co mówił pan E.E.Schmitt utkwiły mi w pamięci dwie rzeczy, które powiedział: 1. że trzeba być optymistą i 2.: język niemiecki był językiem mojej babci, nie językiem wojny. Kiedy byłem mały słyszałem po niemiecku tylko czułe słowa.
Pozdrawiam :)