czwartek, 12 lipca 2018

Zarobić milion, idąc pod prąd

"Zarobić milion, idąc pod prąd. Wolność finansowa w czterech etapach" Jakub B. Bączek

Książek o osiągnięciu wolności finansowej jest wiele. Jedne mniej, a drugie bardziej praktyczne. Ta ma tę zaletę, że opowiada o polskich realiach.

okładka książki Zarobić milion idąc pod prąd

Fajnie byłoby zarobić pierwszy milion przed trzydziestką. Zrobić pierwszy krok i stworzyć firmę, która będzie opłacalna dla właściciela i zarazem będzie stwarzała godziwe warunki do pracy dla innych. Życie szybko upływa, a realizacja marzeń przesuwa się na wiek emerytalny. A co jeżeli można inaczej? Co jeśli właśnie teraz możesz przejść na emeryturę i żyć z pasywnych dochodów? Wszystko to dobre jest w teorii. W praktyce jest to okupione ciężką, systematyczną pracą. Sam dobry pomysł nie wystarczy.

Autor dzieli się swoimi przemyśleniami i doświadczeniem w tej książce. Zadaje pytania, które pozwalają nieco ukierunkować swoje działania. Jeden z pomysłów mi się nie spodobał. Sprzedawanie produktu, którego się jeszcze nie posiada, a informuje się, że jest inaczej. Przypomina mi praktyki niektórych sprzedawców sprowadzających towar z Anglii czy też Chin, który dziwnym trafem dociera po długim okresie czasu. Jest też kilka niepopularnych stwierdzeń dotyczących m.in. nepotyzmu w firmie. Łatwo zgodzić się, że dużo firm szuka osób przez polecenia innych pracowników, którzy już pracują w danej firmie. Czy jednak zatrudnianie członków własnej rodziny zawsze przynosi pozytywny skutek? Nie sądzę.

Książka to krótki zbiór wiedzy m.in. o sposobach prowadzenia firmy, pozyskiwaniu pracowników i rozpoznaniu, w którym etapie wolności finansowej jesteśmy. Co ważne, w przeciwieństwie do wielu istniejących książek ta opowiada o polskich warunkach. I nie jest oderwana od polskiej rzeczywistości.


Moja ocena : 4.5/6
"Zarobić milion, idąc pod prąd. Wolność finansowa w czterech etapach" Jakub B. Bączek
ISBN 978-83-937164-3-2
Wydawnictwo Stageman
str. 199

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze są zawsze mile widziane:)