sobota, 3 lipca 2010

Zastój czytelniczy

A u mnie ostatnio zastój czytelniczy, no nie ma tak, że nic nie czytam :) bo czytam. Ale pochłaniają mnie inne rzeczy i na czytanie nie zostaje już tak wiele czasu.

Druga kwestia to moje czytanie kilku książek naraz, czasem jednak nie jest to najlepsza metoda.

I po trzecie - moje jeszcze jedno kochane hobby - gry komputerowe . Oj one to dopiero pochłaniają czas. 

A obecnie czytam literaturę po angielsku - obiecałam sobie, że do końca wakacji pozbędę się stosików książek, które mi się nazbierały i staram się bardzo, żeby mi to wyszło :) A że postanowienia publiczne podobno bardziej motywują, z tego też powodu ten post. 

Bo jak się za nie nie wezmę to będę miała moje "sumienie", czyli Was :)

Nie kupuję, nie wypożyczam, nie pożyczam nowych książek i basta ( choć na półkach jeszcze sporo innej literatury) - dopóki nie pozbędę się ( najpierw je przeczytawszy) conajmniej kilku poniższych tytułów a są to:

Like Father, Like Daughter Anne Baker - przeczytane lipiec 2010

The Narrowboat Girl Annie Murray

Betrayed Lyndsey Harris

How could she Dana Fowley - przeczytane

Behind closed doors Jenny Tomlin - przeczytane

Queen of the Mersey Maureen Lee

Just a boy Richard McCann - przeczytane lipiec 2010

The boy grows up Richard McCann - przeczytane lipiec 2010

ufff :) 

Książki już jakiś czas temu przyszły do mnie z Allegro i jak do tej pory niewiele udało mi się przeczytać. 

Jak ktoś chętny na wymiankę za którąś przyjmuję zapisy ;)

11 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci bardzo tego czytania po angielsku ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niby wiem, ale biorąc pod uwagę mój angielski, który mówiąc delikatnie leży i kwiczy, i próby czytania po angielsku, które kończyły się siedzeniem nad książka ze słownikiem i nerwami, że nic nie mogę zrozumieć... Jakoś tracę zapał ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja po angielsku to bym nie dała rady ;)chyba to nie język dla mnie, przy polskim pozostanę. :)
    Ja ostatnio także nie mam czasu na czytanie, ale jakoś idzie, choć taki pech, że mi się ciągle opasłe tomiska trafiają.

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, mój angielski nie jest idealny, a że teraz już z nim styczności prawie żadnej nie mam trzeba ćwiczyć :) choćby przez czytanie. Kiedyś też ze słownikiem siedziałam i się zniechęcałam, teraz nawet jak nie rozumiem czegoś to jeżeli sens rozumiem nie sięgam po słownik, chyba, że "wybitnie" mnie jakieś słówko zainteresuje :) i w ramach chwalenia się kończę Like Father, Like Daughter Anne Baker :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Gry video rządzą :D Pożerają czas jak dobre książki (zwłaszcza, że niektóre mają naprawdę świetne historię). Teraz gram... w symulator farmera XD

    Lubisz czytać po angielsku? Podziwiam.

    O, wymieniasz się na książki? Dobrze wiedzieć. ^^ Choć się nie łudzę, że masz coś Erle'a Stanley'a Gardnera.

    OdpowiedzUsuń
  6. @Stara Pisarka lubię czytać po angielsku, ale jakoś zasadzam się czasem na książki w slangu co już znacznie utrudnia czytanie.

    Co do autora to pierwsze o nim słyszę :) Ale zerknęłam na sieci któż to taki, może po coś sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. No u mnie na blogu chyba dwa razy się pojawił ^^;

    Nie wiesz może, czy da się tu jakoś ustawić, by otrzymywać powiadomienia, gdy ktoś odpowiada na Twój komentarz?

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)