poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Skąd pochodzi ten tytuł ?- Ryby śpiewają w Ukajali

"Ryby śpiewają w Ukajali" Arkady Fiedler

Ryby naprawdę śpiewają w Ukajali.
Według autora, ryby należące do rodzaju Umbrina posiadają specjalnie zbudowane pęcherze. Pęcherze te składają się z kilku komór. Zaś powietrze przepływające z jednej takiej komory do drugiej powoduje wydawanie specyficznego dźwięku. Nałożenie się kilku takich dźwięków równocześnie daje wrażenie uczestniczenia w koncercie muzycznym.
*

okładka ksiażki Ryby śpiewają w Ukajali

Przyznam, że dawno nie czytałam książki takiego gawędziarza. Z prostej historii potrafił uczynić tak zajmującą książkę, że nie mogłam się oderwać. A gdy się już musiałam od niej oderwać to myślałam kiedy będę mogła kontynuować czytanie.

Jest też na pewno interesująca z innego powodu. Wyprawy autora rozpoczęły się w latach międzywojennych. Ciekawie jest czytać o tamtych czasach i stosunkach panujących w miejscach, które zwiedził. Na pewno były to innego rodzaju podróże niż obecnie. Chociażby ze względu na łatwość dostania się w upragnione rejony obecnie. Wydaje mi się, że w tamtych latach nie było o to tak łatwo.

Ryby śpiewają w Ukajali to migawki z podróży Fiedlera w rejony Amazonki. Autor nie tylko zwiedzał, ale i też interesował się historią i kulturą miejsc, w których przebywał. I takie też fragmenty historii czy też kultury znajdziemy w tej książce.

Nie tylko ja, jak widać jestem zafascynowana autorem.
Ciekawym tytułem nawiązała też do tej książki Beata Pawlikowska swoją książką pod tytułem "Blondynka śpiewa w Ukajali".
W Polsce można nawet zwiedzić muzeum jego imienia w Puszczykowie niedaleko Poznania. Po więcej szczegółów zapraszam tu.

Bardzo polecam tą książkę i pragnę więcej książek Pana Fiedlera.


Moja ocena : 5.5/6
"Ryby śpiewają w Ukajali" Arkady Fiedler
ISBN 83-207-0339-5
Wydawnictwo Iskry
str. 203 w tym czarno-białe zdjęcia autora

* nie znalazłam potwierdzenia, ani więcej informacji o tej rybie

2 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej książce, ale widzę, że zapowiada się całkiem obiecująco, więc będę miała ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wielokrotnie wędrowałam razem z Arkadym Fiedlerem po cudownych zakątkach globu (oczywiście on naprawdę - ja w swojej wyobraźni :) Od niego zaraziłam się ciekawością kultury i historii Indian, szczególnie północnoamerykańskich. Moja pierwsza i najulubieńsza książka Fiedlera to Orinoko.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)