"Busem przez świat. Wyprawa pierwsza. " Karol Lewandowski
Jak od śmiałego pomysłu przejść do jego realizacji? Znaleźć kilku wariatów, którzy zrobią wszystko, by dopiąć swego celu. I będą przekonani, że wszystko jest możliwe, bo nikt im nie powiedział, że przecież się tak nie da.
Książka "Busem przez świat" tchnęła w moje życie trochę świeżego powiewu. Bo jak nie czytać takiej relacji ze zdumieniem i lekkim rozbawieniem? Piątka młodych facetów plus sprawny bus za dość przystępną cenę. Mnóstwo zapału i niewiele wiedzy technicznej. Na drodze do realizacji upragnionej podróży sami eksperci. Nie miało prawa się udać. A jednak zapisy z podróży nie pozostawiają wątpliwości, że się udało.
Naprawdę mam ogromny szacunek do takich osób, które konsekwentnie realizują wyznaczone sobie cele. Celem dla tych młodych osób okazała się niezapomniana wyprawa busem na Gibraltar. Tak jak kiedyś być może ich rodzice chcieli się powłóczyć po świecie za niewielkie stosunkowo pieniądze. Chcieć to móc. Ale same chęci nie wystarczą. Trzeba się było mocno przyłożyć do organizacji tej wyprawy. Znaleźć sponsorów lub samemu zarobić. Dostosować bus do przewozu piątki osób i do nocowania w nim. A kwestią priorytetową pozostawały ograniczone fundusze.
Bardzo fajny opis podróży, napisany prostym językiem. Opisy zwiedzanych miejsc według mnie są tylko pretekstem do pokazania całej atmosfery podczas podróży. Nie miejsca są najważniejsze, ale napotkani ludzie. Niektórych może to zniechęcać, ale mnie się podobało. Na końcu książki znajduje się kilka praktycznych informacji oraz krótki opis osób biorących udział w wyprawie. To była pierwsza, ale nie ostatnia podróż tychże osób. Kolejne podróże zostały opisane na ich stronie.
Lubię takie reportaże...
OdpowiedzUsuń