poniedziałek, 28 lutego 2011

Zabawna historia bez happy endu Don Kichot z Manchy Miguel de Cervantes



Don Kichot z Manchy, Miguel de Cervantes, Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk, ISBN 83-7423-376-1, str. 191

Wielkich rozmiarów książka to uczta dla każdego oka i zabawna historyjka.

Don Kichota chyba wszyscy znają, a szczególnie jego sławną walkę z wiatrakami, dodam jeszcze, że bezowocną. A jego giermka Sancho Pansę, który stara się swojego błędnego rycerza sprowadzić na dobrą drogę też chyba większość z Was pamięta.

Nie jest to literatura jakichś wyższych lotów, ot coś lekkiego dla czystego relaksu.

Całość książki dopełniają przepiękne ilustracje Antonio Albarran - są po prostu bajkowe.

Książka na pewno spodoba się maluchom, ale też i starszym dzieciom. A dla mnie stanowiła doskonały przerywnik pomiędzy literaturą Monopol na zbawienie, a obecnie czytaną Virginią Woolf.

A poniżej jeszcze próbka wyobraźni ilustratora. 

I jeszcze króciutki cytat z książki :) "W dniach próżnowania ( czyli przez większą część roku) czytywał romanse rycerskie rozsmakowując się w nich z takim upodobaniem, że zapominał o polowaniu i przestawał dbać o majątek. Nieraz tak bardzo pogrążał się w lekturze, że całą noc od zmierzchu do świtu, i cały dzień, od szarówki poranka po mrok wieczoru, upływały mu na czytaniu. W ten sposób niewiele śpiąc, a czytając wiele, tak wyszuszył swój mózg, że rozsądek stracił.

A gdy z rozsądkiem zakończył zmagania wydało mu się, że właściwe i konieczne jest dla blasku jego chwały rozpocząć żywot błędnego rycerza, wędrować po świecie konno i w zbroi w poszukiwaniu przygód i naprawiać wszelkiego rodzaju krzywdy (...) " 

Więc morał z tego taki: czytajcie, ale się też wysypiajcie ;)

Moja ocena: 5/6

3 komentarze:

Komentarze są zawsze mile widziane:)