wtorek, 8 września 2015

I o co tyle szumu... Nocnik

"Nocnik " Andrzej Żuławski

Dawno nie spędziłam tyle czasu nad książką, która mi się nie podobała. Na swoje nieszczęście nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - poza swoją ogromną ciekawością , o co tyle szumu.

Właściwie gdyby nie tyle szumu medialnego wokół tej książki nie wzięłabym jej do ręki. Obecnie dostępna jest głównie w serwisach aukcyjnych i to w sporych cenach. Na szczęście egzemplarze biblioteczne mają się w miarę dobrze. Mogłam więc ją przeczytać omijając cenzurę.

O czym jest ta książka? Myślałam, że poza wątkami miłosnymi autora pojawi się tam coś ciekawego. I kilka fragmentów dotyczących historii, świata filmu i szeroko rozumianej kultury się pojawiło. Nie na tyle jednak tego było, by przysłonić wątek główny. A wątkiem głównym zdaje się być pojawianie się i znikanie Esterki. Jad i żal, że jej już nie ma w życiu autora przewija się przez całą książkę. Po iluś set kartkach czyta się to z wyraźnym niesmakiem. Najbardziej zadziwia mnie jednak, jak można w taki sposób opisywać osobę, którą się kiedyś kochało?

Właściwie każda osoba z otoczenia bohatera ma w tej książce wytknięte swoje największe przywary. I nie pomaga wcale informacja na końcu książki o treści " Jakiekolwiek podobieństwa w wątkach fabularnych Nocnika do osób żyjących mogłyby być tylko dziełem przypadku, a to w myśl paradoksalnego sformułowania Jeana Cocteau [Jestem kłamstwem, które mówi prawdę] ". Jakby tego było mało większość osób pojawiających się w książce ma zadziwiająco podobne nazwiska do osób żyjących. Jeżeli zaś nazwisko nie jest podobne, to nawet taki laik jak ja jest w stanie odnaleźć pewne wydarzenia lub osoby i łatwo dopasować informację o kim mowa.

Wcale więc nie dziwię się, że został wytyczony proces sądowy przeciwko wydawnictwu i autorowi. Choć niektóre fragmenty tej książki były interesujące, to jednak odebrałam ją jako całość bardzo źle. I nie pomaga oczytanie autora i jak sądzę po stylu pisania, jego inteligencja.

Książki nie polecam. Czyta się trudno i momentami z niesmakiem. A z dobrych rzeczy niewiele w tej książce jest. Ja wyniosłam z niej tylko kilka odwołań do ciekawej literatury, po którą kiedyś sięgnę. I z ciekawości pewnie obejrzę któryś film reżysera, bo żadnego jeszcze nie widziałam.


Moja ocena : 2/6
"Nocnik 27.XI.2007 - 27.XI 2008 " Andrzej Żuławski
ISBN 978-83-61006-81-7
Wydawnictwo Krytyki Politycznej
str.641

1 komentarz:

Komentarze są zawsze mile widziane:)