ISBN 83-7180-811-9
Wydawnictwo Prószyński i Spółka
369 str.
...Więc kimże w końcu jesteś?
- Jam częścią tej siły,
która wiecznie zła pragnąc,
wiecznie czyni dobro.
J.W.Goethe "Faust"
Ta czytelnicza moja podróż w głąb historii Mistrza i Małgorzaty to mój powrót do lektur z mojej szkoły ( już nie pamiętam czy podstawówki, czy też średniej). Jako pilna uczennica, na dodatek lubiąca czytać, uwielbiałam sięgać po lektury "nadobowiązkowe".
Ta była, o ile dobrze pamiętam, jedną z nich. I cóż ... spodobała mi się wtedy, a teraz po latach podoba mi się jeszcze bardziej.
Zresztą, spodobała mi się tak bardzo, że jest to "moja" książka, która od kilku lat stoi sobie na półeczce i czeka aż po nią ponownie sięgnę.
Historia niewiarygodna, przeplatające się różne wątki czasowe oraz akcja rodem z PRL :) mimo, że miałam mało do czynienia z tym okresem ze względu na mój stosunkowo ( jeszcze!) młody wiek - to tak właśnie wyobrażam sobie Państwo totalitarne, gdzie człowiek może z łatwością zniknąć, gdy nie ma po nim śladu w postaci jakiegokolwiek papieru.
Tak jest i tutaj.
Kalejdoskop przeróżnych postaw życiowych ludzi - od cwaniaczków po "altruistycznego" mistrza, który usuwa się w cień, by nie zaszkodzić swojej Małgorzacie - stworzony przez Michaiła naprawdę imponuje.
Jest tu też i zło, choć chyba zgodnie z cytatem Fausta, mimo wszystko bardziej służącego dobru - koniec końców - niż złu.
Prześwietne postacie Behemota i Wolanda, które obnażają dosłownie i w przenośni ludzi z ukrytych sekretów, a także tych cech charakteru, które do zalet nie należą.
Z drugiej strony pomagają wszystkimi swoimi siłami Małgorzacie odnaleźć jej ukochanego Mistrza.
Jak dla mnie książka to pozycja obowiązkowa dla każdego. Świetne dzieło sztuki z wieloma wątkami, przy których uśmiechniesz się od ucha do ucha.
Choć 6 u mnie nie ma, to wysoko plasuje się na liście moich ulubionych pozycji.
Moja ocena: 5,5/6
Toż ta książka to ma miłość! Czytałam ją zaledwie trzy razy, ale nie zamierzam się z nią rozstawać ^^.
OdpowiedzUsuń@Alina i dobrze Cię rozumiem :) to książka do której z chęcią się wraca.
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy jest jeszcze ktoś, komu się ta książka nie podoba?
OdpowiedzUsuń@Stara Pisarka na pewno jakaś osoba się znajdzie :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze "Mistrza i Małgorzaty", a w szkole niestety nie należał on przerabianych lektur. Ostatnio jednak dość często widuje nowe wydanie tejże książki, więc w moim wypadku to tylko kwestia czasu kiedy ją zakupię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś urywki, muszę się skusić na całość :D
OdpowiedzUsuń