sobota, 22 stycznia 2011

Nostalgia z dzieciństwa Ania z Zielonego Wzgórza Lucy Maud Montgomery


Ania z Zielonego Wzgórza, Lucy Maud Montgomery, Krajowa Agencja Wydawnicza, tłumacz Rozalia Bernsteinowa, 258 str.

Anię z Zielonego Wzgórza zna prawie każdy. Dla mnie była ona lekturą obowiązkową w szkole podstawowej, prawdopodobnie dalej jest.

Stworzono już wiele jej ekranizacji i ujęła moje serce ta postać już kiedyś, a teraz ponowny powrót do tej książki na nowo odświeżył miłe z nią wspomnienia.

Ania to sierotka przygarnięta przez pomyłkę przez Marylę i Mateusza. Wprawdzie spodziewali się chłopca, ale przez przypadek trafia do nich "postrzelona" dziewczynka, straszna trzpiotka i marzycielka, ale z wielkim sercem i dobrymi chęciami.

Z miejsca zdobywa serce Mateusza, zaś małymi kroczkami Maryli.

Oczywiście jest kontynuacja jej losów, za którą też się wkrótce z chęcią zabiorę.

Polecam małym i dużym dla czystej rozrywki.

To książka, do której można powracać w każdym wieku i nigdy się nie znudzi. :)

Z chęcią widziałabym swoje własne egzemplarze tej i kolejnych części na swojej półce. I powoli sobie uskładam całą serię :D

Moja ocena: 5/6

16 komentarzy:

  1. Koszmar mego dzieciństwa... Pamiętam jak cierpiałam czytając fragment po fragmencie, aż w końcu zrezygnowałam całkowicie. Jedyną książką której udało się osiągnąć podbny efekt co w przypadku Ani są "Cierpienia młodego Wertera". Dla mnie i Werter i Ania mają w sobie coś podobnego, co strasznie działa mi na nerwy.

    OdpowiedzUsuń
  2. @sabinka.t1 :)
    @Odcień purpury Cierpienie młodego Wertera również wydały mi się takie nieżyciowe, ale Anię z chęcią ponownie przeczytałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja uwielbiam Anię i mam większość książek o niej na półeczce :D Z chęcią powracam do lektury. Upodobałam sobie najbardziej książkę o córce Ani, "Rilli ze Złotego Brzegu" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham "Anię z Zielonego Wzgórza" i jak myślami do niej wracam to od razu przyjemniej się robi na sercu :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie stoi na półce cała seria :) Często wracam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. @ Isabelle ja mam chyba jedną:) i to jeszcze nie u siebie;
    @ kasandra_85 :)
    @ Aneladgam :) ja sobie też uzbieram:)

    OdpowiedzUsuń
  7. "Ania z Zielonego Wzgórza" to książka mojego dzieciństwa. Najukochańsza, czytana od początku do końca, od środka, na wyrywki.
    Jedyna.

    OdpowiedzUsuń
  8. "Ania z Zielonego Wzgórza" to moja ukochana książka, a Ania to idolka - zawsze chciałam być taka, jak ona :).
    Też ostatnio zastanawiałam się czy nie przeczytać całej serii od nowa :).

    OdpowiedzUsuń
  9. @Elina :)
    @Maya ja już podjęłam taką decyzję, problem tylko w dostępności książek :(
    @Meme :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam dawno, dawno będąc w podstawówce. Moja mama miała kilka książek z tej serii, jednak nie całą :-( .Może czas najwyższy wrócić do tej Ani ?
    Ps.Ja tez jestem Ania , tylko nie ruda :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja również kocham całą serię. Moja ulubiona to "Ania z Szumiących Topoli"
    Czytałam wszystkie ze sto razy. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. @mięta
    @beatrix73 kiedyś też miałam jakieś 2 książki, ale gdzieś się zapodziały, obecnie nie mam żadnej swojej :(

    OdpowiedzUsuń
  13. oh to była piękna książka.. czytałam nawet wszystkie części. Trzeba będzie sięgnąć po nie znowu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Moja ulubiona książka z lat młodości :D

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)