"Malarz świata ułudy " Kazuo Ishiguro
Po jego świetnej powieści "Nie opuszczaj mnie" wpadła mi w oko inna książka tego autora. To podobny styl opowiadania, temat jednak nieco bardziej osadzony w historii.
Od poprzedniej przeczytanej książki bardzo polubiłam sposób pisania Kazuo Ishiguro. Ma dużą łatwość w tworzeniu intrygujących historii. Bazuje na wielu niedopowiedzeniach, które zazwyczaj są wyjaśniane w książce. Ujmuje mnie bardzo tymi historiami. Banalne wydawałoby się tematy przekształca w perełki.
Bohaterem książki jest emerytowany malarz. A wydarzeniem, które opisuje autor, przygotowania do wydania córki za mąż. Zgodnie z tradycją rodzice przyszłej pary młodych spotykają się ze sobą. Od przebiegu tego spotkania zależy czy dojdzie do małżeństwa. Bohater jednak niezbyt przyjaźnie rozstał się ze swoimi przyjaciółmi. A złe słowo może zaszkodzić całemu przedsięwzięciu. Wydarzenie stanie się okazją do przemyślenia własnej przeszłości.
Świetna książka, na pewno sięgnę po kolejne.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Oby był z żalem przez nas żegnany w grudniu!:)
OdpowiedzUsuńW tym roku akurat nie żegnam się z żalem, prędzej z ulgą. Oby kolejny rok był znacznie lepszy :)
OdpowiedzUsuńTrochę obawiałam się spotkania z Ishiguro, bo to jednak inna kultura itp., ale niesłusznie. Oprócz wymienionych przez Ciebie czytałam też "Okruchy dnia" (widziałaś film? świetny!) i "Pejzaż w kolorze sepii:. Wszystkie cztery bardzo mi się podobały.
OdpowiedzUsuńJeszcze przede mną :) zarówno film, jak i książka.
OdpowiedzUsuń