"Powrót niedoskonały" Marcin Bruczkowski
Książkami tego autora zachwycałam się bardzo. I nadal uważam, że są świetne. Skusiłam się na tą książkę, której jeszcze nie znałam. Powrót niedoskonały okazał się jednak trochę dla mnie niedoskonały.
Głównym bohaterem jest Robert Brakat, który powraca po latach do Polski z wygnania. Po powrocie jednak nie czuje, że to jest jego dom i miota się w tej nowej Polsce, którą zastał. W pracy nie potrafi się odnaleźć, wielu rzeczy wciąż nie rozumie. Przypadkowo poznaje Japończyka, którego zaprasza do swojego mieszkania. Oboje zamieszkują razem i okazuje się, że Hattori lepiej odnajduje się w polskiej rzeczywistości niż Robert.
To, co zachwycało mnie w poprzednich książkach się w tej książce nieco ulotniło. Być może spowszedniały mi różnice kulturowe przedstawiane przez tego autora. Cóż nowego można ciągle wymyślać w porównaniu zachowania Japończyków a Polaków? Nawiązanie do czasów PRLu i tamtych absurdów zostało już wyeksploatowane. Zmienił się nieco styl pisania autora i już tak bardzo mnie nie śmieszą jego scenki sytuacyjne.
Ale żeby nie było aż tak strasznie, bo tak nie jest. Książki Marcina Bruczkowskiego bardzo dobrze się czyta i akcja wciąga. Lubi używać pewnego rodzaju niedopowiedzeń w zdaniach i świetnie mu to wychodzi. Uruchamia wyobraźnię. Trochę denerwowały mnie wstawki o snach bohatera, które to strony przeskakiwałam co pewien czas, bo mnie nudziły. Może komuś się to będzie bardziej podobało, ale nie mnie. Ogólnie ciekawa książka, ale mam pewne zastrzeżenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze są zawsze mile widziane:)