ISBN 978-83-7596-064-8
288 stron
Zafascynowana okładką książki postanowiłam bliżej przyjrzeć się zawartości książki. I o dziwo skończyłam ją w zaledwie półtorej godziny.
Przepiękne zdjęcia zamieszczone praktycznie co kilka kartek, albo i nawet częściej pozwoliły mi choć przelotnie poznać Etiopię. Mimo, że być może Martyna Wojciechowska pisze ciekawie, to jednak jej opisy nie podobają mi się aż tak bardzo jak innej podróżniczki, która również gościła wśród moich lektur i przy której to lekturze, pomimo braku zdjęć w wydaniu książki, się nie nudziłam.
Tu momentami przewracałam gdzieniegdzie kartki, przy zbyt obszernych niektórych opisach, ale w całości książka mi się podobała. To pierwsza książka tej pani, którą miałam okazję czytać. Być może zabiorę się za coś innego dla porównania.
Może i Wam wpadnie w łapki kiedyś, choćby dla samych zdjęć - warto.
Moja ocena: 5/6
Uwielbiaam tego typu ksiażki ale niestety mam coraz mniej czasu by do nich zaglądac
OdpowiedzUsuńNa pewno znajdziesz choć chwilkę czasu :)
OdpowiedzUsuńZbieram kasę, warto mieć tę książkę:)
OdpowiedzUsuń