środa, 15 grudnia 2010

Bóg jest moim kumplem Cyril Massarotto


Bóg jest moim kumplem, Cyril Massarotto, ISBN 978-83-7659-159-9, Wydawnictwo Albatros A.Kuryłowicz, 256 str. ( dużym drukiem) 
Skusiłam się na tą książkę dzięki opisowi, który brzmiał:
"Inteligentna, pełna humoru parabola na temat sensu życia i śmierci z zaskakującym finałem, przyrównywana do twórczości Erica-Emmanuela Schmitta. Bawi i wzrusza."
I wszystko byłoby ok, gdyby nie to porównywanie do Schmitta. Na nieszczęście tego autora zapoznałam się z kilkoma już  dziełami Schmitta ( np. przepiękną książeczką Oskar i Pani Róża) i choćby nie wiem co - nie mogę znaleźć tychże podobieństw, które ktoś piszący ten opis znalazł.
Ale po kolei.
Cyril Massaroto to francuski piosenkarz i powieściopisarz, z zawodu nauczyciel. Występuje z zespołem Saint-Louis i sam pisze teksty do swoich piosenek. W 2008 roku zadebiutował powieścią Bóg jest moim kumplem.  (informacja z okładki) 
Początek książki wydał mi się niezbyt dla mnie przyjazny. Oto nagle pewien trzydziestolatek poznaje Boga, który za pomocą efektownego błysku pojawia się i z nim rozmawia. 
Jednak , jak na Boga nie przystało, jest to Bóg na poziomie kumpla z podwórka - rozpoczynając od języka rozmowy pomiędzy nimi - poprzez wulgarne teksty ( i wcale nie mam na myśli tu przekleństw) - a skończywszy na dziwaczności tych rozmów.
Cytuję:
" - A priori to znaczy, że wiesz o nas wszystko.
- Brawo! Poznałeś Zasadę Pierwszą.
- Genialnie! Co wygrałem?
- Mogę wydłużyć twój penis o parę centymetrów, chcesz? No, zgódź się, to by mu się przydało...
- Jak to możliwe, żebyś był taki wulgarny!? (...) " str. 11 książki
Zaczynałam się po tym tekście zastanawiać, czy ja aby na pewno chcę dalej to czytać. Ale poczytałam jeszcze dalej i zrobiło się tak jakoś normalniej i bardziej zachęcająco.
Nasz trzydziestolatek bez imienia  pracuje w sex shopie. Pewnego dnia poznaje Alice, która przez jakiś czas zastępuje go na stanowisku. Oboje, dzięki pomocy boskiej siły, zakochują się w sobie i zaczynają planować wspólne życie. Wkrótce rodzi im się syn - Leo, którego oboje bardzo mocno kochają i stanowią prawie idealną rodzinę.
Gdy wszystko w  życiu tego mężczyzny wydaje się już mieć swój ład i osiągnęło ideał - przewrotnie wszystko wali się w gruzy, choć Bóg obiecał, że będzie całkiem inaczej.
Książkę można przeczytać jak ktoś ma ochotę, ale jednak są ciekawsi autorzy i ciekawsze lektury.
Książka udostępniona przez Wydawnictwo Albatros.
Moja ocena: 4/6

4 komentarze:

  1. Sama chętnie bym przeczytałam, już dawno o niej słyszałam, ale jeszcze jej nie ma w mojej bibliotece. Muszę zatem poczekać :)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. @Barbara Silver myślę, że rozczarować się nie rozczarujesz, ale i też jakichś większych wzruszeń nie zaznasz:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Gorąca polecam tą pozycję! Bardzo spodobały mi się często komiczne dialogi między bohaterem a Bogiem. Książka zawiera wiele trafnych spostrzeżeń. Momentami mocno gra na emocjach np. opis cierpień które Bóg musi przeżywać wraz z ludźmi. Bardzo wciąga, do przeczytania w jeden, góra dwa wieczory.

    OdpowiedzUsuń
  4. infantylna powieść, w której niedojrzały i lekkomyślny bohater do którego przychodzi bóg na takim samym poziome. zawsze po książce, czy filmie zadaję sobie pytanie: "no i co dalej, co mogę z tego wyciągnąć dla siebie". Odpowiedź z krzykiem ciśnie mi się na usta: NIC, straciłem swój czas.
    Ponad to książka jest przez specjalistów zaliczana do książek sprzecznych z wiarą lub moralnością, a kierującą się w stronę New Age i niskiej klasy sentymentalizmu.
    Schopenhauer mówił o sztuce nieczytania. Warto tę pozycję dodać do listy "nie do przeczytania".

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)