środa, 26 maja 2010

Melancholia Sukuba Richelle Mead


Książka rozpoczyna cykl o kobiecie-sukubie, żywiącej się energią swoich kochanków. Georginia jednak nie jest zwykłym sukubem, to sukub, którego chyba trochę gryzie sumienie i niezbyt sumiennie wywiązuje się ze swych obowiązków, no chyba, że musi.  :)

Jednak i na nią przyjdzie pora, zakochany sukub to jest dopiero historia.  A do tego jeszcze zakochany w niewłaściwej osobie, której tak naprawdę nie może kochać, gdyż może go ta miłość nawet zabić.

Ale Richelle Mead popuściła wodze fantazji i wszystko ( no może prawie wszystko) kończy się w miarę dobrze. 

Do tego jeszcze kilku kolegów wampirów, zakochany autor powieści i piękna historyjka o romansie gotowa.

Książka, gdy ją czytałam była dla mnie ciekawym przerywnikiem od bardziej poważnych lektur, tak w sam raz by poczytać sobie wieczorem do łóżka.

Pod wpływem chwili, zaraz po jej przeczytaniu , oceniłam ją na biblionetce na 5,5/6, ale teraz z perspektywy czasu sądzę, że zasłużyła tylko na porządną 5 i na taką też ocenę zmieniam. 

Nie jest to książka, po której zaczniemy snuć jakieś swoje przemyślenia, ale dobra rozrywka z utartych schematów, a takie książki też są potrzebne, by zapewnić nam wytchnienie w świecie fantazji.

Moja ocena: 5/6

2 komentarze:

  1. Ja też często zmieniam ocenę, dlatego przeważnie staram się jednak odczekać kilka dni, a nie wystawiać jej pod wpływem impulsu ;). Książka wydaje się całkiem przyjemna z tego co napisałaś, ale jakoś to okładkowe porównanie do Dziennika Bridget Jones nie bardzo mnie przekonuje, zwłaszcza, że do Dziennika robiłam parę podejść za każdym razem kończących się porażką :(

    OdpowiedzUsuń
  2. @ izusr oj u mnie to różnie bywa :)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są zawsze mile widziane:)