A tym razem trafiło na dwie kolejne książki Mendozy.
Tym razem Brak wiadomości od Gurba i Przygody fryzjera damskiego.
I na tym chyba zakończę styczność z pisarstwem tego autora:) Co za dużo to niezdrowo.
Chociaż tak z drugiej strony patrząc na Musso, to chyba jego nigdy nie będę miała dość.
Jestem też po dłuższym już kawałku Chłopca z latawcem i wciągam się w opowieść.
Życzę udanego czwartku i miejmy nadzieję dobrej pogody.
No to czekam na recenzje Fryzjera:)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać "Przygodę fryzjera..." ale mi nie podeszła. Postanowiłam więc zajść Mendozę z innej strony i planuję na grudzień "Pomponiusza" tudzież "Gurba" w zależności na co mi biblioteka pozwoli. A na Twoje recenzje czekam, a jakże. Przywróć mi wiarę w "Fryzjera";)
OdpowiedzUsuń"Przygoda fryzjera damskiego" jest fajna - absolutnie zwariowana. Ale ja z powieści tego typu najbardziej lubię Ch.Moore'a.
OdpowiedzUsuńRównież życzę miłego czwartku przy książce.
@obserwatorka wszystko dla Ciebie ;)
OdpowiedzUsuń@Mooly nie wiem czy dam radę, co najwyżej Cię poprę w ocenie ;)
@beatrix73 poprzednie jego książki też były fajne, ale chyba ten styl pisania do mnie nie przemawia, a Moore'a spróbuję :)
Mnie Mendoza nie mógł do siebie przekonać, choć tak naprawdę zmierzyłam się z tylko jedną jego książką.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
@Dominika Anna ja robię kilka podejść :) raczej, choć nie zawsze. W końcu mogłam zawsze trafić na "gorszą" pozycję jednego autora.
OdpowiedzUsuń